TK
Własność – czy nie czas przemyśleć to jeszcze raz?
blablacar| korporacje| Krzysztof Obłój| modele biznesu| nacjonalizacja| rozwój| startup| własność| własność prywatna
włącz czytnikPatrzę na zmiany w gospodarce, obserwuję nowe modele biznesu kształtujące się w świecie i również zaczynające aktywność w Polsce, uczestniczę w niektórych z nich, organizuję debaty w ramach społeczności dyrektorów Business Dialog i coraz bardziej umacniam się w przekonaniu, że ponownie nasz kraj znalazł się w tym punkcie rozwoju, w którym stosunek do własności będzie przesądzał o charakterze i dynamice rozwoju społeczno-gospodarczego. Już to przeżywaliśmy dwa razy po wojnie bardzo mocno: najpierw gdy siłą upaństwowiono własność prywatną i wprowadzono nowe formy gospodarowania prawie bez własności prywatnej, spychając tę na margines i gospodarczy, i społeczny, a potem gdy 25 lat temu wróciliśmy do rynku, dokonaliśmy prywatyzacji i usankcjonowaliśmy wyższość własności prywatnej.
Dlaczego dzisiaj znowu musimy się zastanowić nad tym, czym jest dla nas własność prywatna? Są co najmniej trzy powody.
Po pierwsze, wiele nowych modeli biznesu przewiduje współdzielenie dóbr, a nie ich posiadanie. W Warszawie system wypożyczania rowerów miejskich bije rekordy popularności, a w przyszłym roku podobnie będziemy użytkować samochody. O platformie airbnb, w której ludzie udostępniają podróżnym pokoje, mieszkania lub inne lokum też już pewnie wielu Polaków słyszało, a i korzysta niemała część. Reklamy blablacar, operatora wspólnych podróży samochodem, widoczne są w wielu serwisach internetowych, a dyskusje o systemach taksówkopodobnych typu mytaxi czy Uber też wracają uwagę na te nowe formy konsumpcji. Ale…. warto pamiętać nad własnością czego się zastanawiamy: nad własnością samochodu czy roweru, ale nie nad własnością firmy airbnb czy blablacar, bo tutaj własność jest bezdyskusyjna, prywatna. Czyli chodzi o nasze postawy jako konsumentów, chodzi o to czy własność buduje nasze poczucie bezpieczeństwa, czy wysokiego statusu, czy zapewnia komfort. Czy musimy mieć te różne rzeczy czy tylko musimy mieć do nich dostęp? A jeśli wystarcza nam tylko dostęp, to w jaki sposób zaspokoiliśmy te inne potrzeby, które wcześniej zapewniała nam własność, np. potwierdzenie statusu społecznego czy poczucie bezpieczeństwa? No i pytanie fundamentalne: czy jeśli ciągle tylko własność realizuje te wszystkie potrzeby, to jest to bodziec rozwoju społeczno-gospodarczego czy hamulec?
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.