TK
Wniosek RPO do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy medialnej
KRRiTV| media publiczne| RPO| Trybunał Konstytucyjny| ustawa medialna| wolność słowa
włącz czytnikRola Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Zaskarżona ustawa pomija KRRiT – organ kontroli państwowej i ochrony prawa, który z jednej strony stoi na straży wolności słowa i niezależności mediów, a z drugiej zaś - odpowiada za realizację misji publicznej, która to misja mieści się w „...interesie publicznym w radiofonii i telewizji ”. Ustawodawca zignorował fakt, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest umocowana konstytucyjnie w zakresie udziału w kreowaniu władz mediów. Rada bowiem została pomyślana tak, by była usytuowana poza systemem trzech władz, „pomiędzy egzekutywą a legislatywą, przy zachowaniu wyraźnego dystansu wobec rządu” (wyrok TK z dnia 23 marca 2006 r. o sygn. akt IC 4/06).
Kiedy rząd decyduje o obsadzie władz w mediach…
Mocą zaskarżonej ustawy decydujący i bezpośredni wpływ na organizację mediów publicznych i skład ich organów uzyskał rząd. Władze spółek medialnych działają więc w warunkach presji, aby tak kształtować treści redakcyjne, by usatysfakcjonować rządzących i unikać ich niezadowolenia.
Może to prowadzić do unikania lub minimalizowania tematów, które pokazują władzę w negatywnym świetle.
Czy można osądzić ustawę, która za trzy miesiące przestanie obowiązywać?
Rzecznik Praw Obywatelskich kieruje swój wniosek w trakcie obowiązywania ustawy z 30 grudnia 2015 r. Traci ona jednak swą moc z dniem 30 czerwca 2016 r., więc w chwili orzekania przez Trybunał Konstytucyjny może nie będzie już obowiązywać.
Jednak zdaniem RPO nawet wtedy wydanie orzeczenia jest możliwe. Przepisy zaskarżonej ustawy odnoszą się przecież do sfery praw i wolności konstytucyjnie chronionych, a skutki tej ustawy będą trwały, nawet kiedy już nie będzie obowiązywać.
Ustawodawca nie może swobodnie zawieszać praw i wolności, ani zasad ustrojowych takich jak wolność słowa i wolność mediów, z których wynika zasada niezależności mediów publicznych.
Nie można ustawowo wprowadzać ani trwałej, ani przejściowej, zależności mediów publicznych od rządu.
W wyroku z dnia 12 grudnia 2005 r. w sprawie o sygn. akt K 32/04 Trybunał stwierdził, że „nie wystarczy, aby stosowane środki sprzyjały zamierzonym celom, ułatwiały ich osiągnięcie albo były wygodne dla władzy, która ma je wykorzystać do osiągnięcia tych celów. Środki te powinny być godne państwa określanego jako demokratyczne i prawne”.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Dziewiętnaste życie ustawy medialnej. Od 1992 r. walka toczy się głównie o stołki
MSZ do HFPC: nie skierujemy nowelizacji ustawy o mediach publicznych do Komisji Weneckiej
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.