TK
Wóycicki: Internet i „wojna informacyjna” prezydenta Putina. Raport Akademii Krzyżowa
Aleksander Dugin| antysemityzm| Bronisław Łagowski| Igor Panarin| Internet| Janusz Korwin-Mikke| memy| OSW| propaganda| Rosja| Samoobrona| Stanisław Michalkiewicz| trolling| Ukraina| wojna hybrydalna| Władimir Putin| zielone ludziki
włącz czytnikW państwach zachodnich podejmuje się już przeciwdziałania wspierane przez państwo, także mnożą się apele, aby takie działania podejmować. Takie decyzje powinny być podejmowane również w Polsce.
Rekomendacje
„Wojna informacyjna” stanowi zagrożenie równoległe do zagrożenia militarnego i wymaga odpowiedniej reakcji władz państwowych i rządu.
Znacznemu poszerzeniu powinna ulec definicja cyberbezpieczeństwa, jaką posługują się odpowiedzialne za nie instytucje i agendy rządowe. Obok kwestii zagrożenia atakami hackerskimi, winno ono obejmować kwestie wrogich działań propagandowych w Internecie.
Konieczne jest uświadomienie opinii publicznej zjawiska jakim jest polityczny trolling i informowanie o związanych z tym zagrożeniach.
Systematyczne badanie treści propagandy Kremla istotne jest dla oceny jego intencji politycznych. Dlatego „wojna psychologiczna” powinna stać się istotną częścią badań ośrodków analitycznych.
Rozpoznawanie socjologicznych i psychologicznych procesów, jakie związane są z aktywnością w Internecie jest niezbędne dla skutecznych działań przeciw „wojnie informacyjnej” Kremla. Konieczna jest w tej sprawie współpraca międzynarodowa.
Niezbędna jest identyfikacja tych środowisk, które są producentami toksycznych memów. Są to środowiska potencjalnej proputinowskiej działalności politycznej, a nie tylko wirtualnej w przypadku poszerzania się rosyjskiej agresji.
Organy ścigania, prokuratura i sądy powinny zwracać uwagę na nowy typ zagrożeń i przestępczości, jakiego narzędziem jest Internet.
Potrzebne są pilne nowe regulacje prawne dotyczące aktywności w Internecie. W szczególności anonimowość nie może, zwłaszcza w przypadku oszczerstw, mobbingu i gróźb karalnych, chronić przed odpowiedzialnością za słowo.
Przeciwdziałanie „wojnie informacyjnej” wymaga nowatorskich metod pracy odpowiednio przygotowanych wielodyscyplinarnych zespołów. Ich członkami powinni być m. innymi informatycy, socjolodzy i psychologowie społeczni, a także historycy.
Zadaniem agend bezpieczeństwa winno być ustalanie, jaki jest związek polityki wpływu prowadzonej przez Internet z tradycyjną agenturą i sposobem pozyskiwania głównych siewców toksycznych memów.
Iluzją jest, że można nic nie robić. „Zbiorowa mądrość” wyrażająca się w Internecie „efektem tłumu” [crowd efect] czyli zasadą, że Internet jako zjawisko masowe, będzie zawsze wyrażał to, co społeczność sieci sobą reprezentuje na zasadzie statystycznego rozkładu i dlatego nader trudno jest Internet zmanipulować, może okazać się myląca.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.