TK



Zbigniew Ziobro prosi Dalaj Lamę o radę dla Andrzeja Rzeplińskiego

Andrzej Rzepliński| Auschwitz| Chiny| Dalaj Lama| Michael Schudrich| Trybunał Konstytucyjny| Zbigniew Ziobro

włącz czytnik
Zbigniew Ziobro prosi Dalaj Lamę o radę dla Andrzeja Rzeplińskiego
Od lewej: A. Rzepliński, Dalaj Lama, M. Schudrich w Auschwitz, 1997. Arch. HFPC

Zbigniew Ziobro, występując w Faktach po Faktach w TVN24 29 grudnia odniósł się do wcześniejszych wypowiedzi prof. Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego.

 

Minister mówił: - TK jest szczególnym organem. On stoi na straży konstytucji, podstawowych praw człowieka, praw obywatelskich - mówił wracając do kwestii wizyty sędziów w Chinach. - Jego rola jest inna, niż rządu, polityków, niż tych, którzy mają za zadanie koncentrować się na interesie (państwa - red. FpF) - dodał. Przekonywał, że wizyta sędziów w kraju oskarżanym o łamanie praw człowieka była złą decyzją.
- Warto byłoby zapytać, co by doradził w takiej sytuacji panu prezesowi Rzeplińskiemu Dalajlama? - zastanawiał się Ziobro.

 

Na szczęście prezes Andrzej Rzepliński nie ma takiego problemu, z Dalaj Lamą zna się od dawna i łączą ich dobre stosunki. Na przykład on właśnie organizował w 1993 wspólny wyjazd Dalaj Lamy z rabinem Michaelem Schudrichem do Auschwitz. Następne spotkanie miało miejsce w 2000 roku.

Zresztą, kierunek dalekowschodni od zawsze interesował prof. Rzeplińskiego: manifestacje pod ambasadą Korei Płn., konferencja na temat praw człowieka w tym kraju, redakcja książki poświęconej naruszeniom praw człowieka w Korei Północnej, zainteresowanie dla sprawy Wolnego Tybetu (też manifestacje, tym razem pod ambasadą ChRL) – to fakty, których może nie ma w oficjalnym CV prezesa Trybunału, ale które wydarzyły się w jego życiu społecznym.

Gdyby minister chciał je bliżej poznać – służymy, są też dostępne w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, gdyż obejmuje je epoka społecznego zaangażowania Andrzeja Rzeplińskiego.

Wizyty oficjalne w obcych krajach podlegają pewnym regułom, które tak doświadczony polityk jak Zbigniew Ziobro zna niewątpliwie bardzo dobrze, niezależnie od tego, czy mowa o delegacji partyjno-rządowej czy jakiejś ważnej instytucji państwowej. I margines krytycznych wypowiedzi o sytuacji wewnętrznej gospodarza jest niezwykle wąski. Zaś – przypomnieć tu trzeba – Chiny powoli dopiero, bardzo powoli budują swój jednolity system prawny, w którym – być może w przyszłości – znajdzie się miejsce dla konstytucyjnego sądu.

Poprzednia 12 Następna

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.