Debaty



Donald F. Kettl: Rząd to nie automat z napojami

Donald F. Kettl| Recovery.gov| rząd 2.0| Tom O’Reilly

włącz czytnik

Tom O’Reilly, działacz na rzecz wolnego internetu, pisał niedawno o „rządzie 2.0” jako najlepszym rozwiązaniu kryzysu władzy. Czy nowe technologie mogą pomóc w stworzeniu lepszej platformy porozumienia?

Technologia daje nam ogromne możliwości. Dlaczego? Po prostu dostęp do informacji pomaga stawiać wiele mostów między instytucjami rządowymi, a także między rządem a sektorem prywatnym. Najbardziej obiecującym aspektem rozwiązań internetowych jest możliwość tworzenia i udostępniania informacji na temat konkretnych rozwiązań i problemów, a wszystko to w czasie rzeczywistym.

Świetne rezultaty przynosi np. platforma GIS (Geographic Information Systems), czyli system informacji przestrzennej w połączeniu z zarządzaniem wydajnością, oba wykorzystywane już w kierowaniu przedsiębiorstwami. Nie chodzi o to, żeby było więcej internetowej paplaniny. Ale wykorzystanie technologii w stymulacji wydajności może zmienić sposób rządzenia.

Brzmi to trochę tak, jakby rządzenie państwem było podobne do zarządzania przedsiębiorstwem.

Wyjaśnię na przykładzie. Zresztą, pisałem o tym w książce „The Next Government of the United States”. Według powszechnej opinii, nawet wśród ekspertów systemów politycznych, rządy są jak automaty z napojami. Istnieje założenie, że jeśli zbuduje się taki automat, wrzuci monetę i poczeka chwilę, rozwiązanie wypadnie z odpowiedniego otworu jak puszka z colą. A kiedy będzie problem, można pomajstrować przy maszynie albo ewentualnie kopnąć ją z odrazą.

Nie można być jednak dalej od rzeczywistości. Bo tak naprawdę, żeby rozwiązać większość problemów dnia codziennego, potrzebujemy wielu współpracujących ze sobą maszyn. I majstrowanie przy nich nie pomoże w osiągnięciu oczekiwanych efektów. Ale komunikacja między nimi już tak.

A rządy nie działają na żetony, tak?

Niestety, większość ludzi uważa, że tak jest. Ale nietrudno jest zauważyć, że to nieprawda. To nie jest tak, że społeczeństwo żąda pewnego rozwiązania, wrzuca pieniądz i je dostaje.

Ale widać wyraźnie, że ludzie są zmęczeni jednostronnością władzy. Nie chcą czekać raz na cztery lata do wyborów, żeby poczuć, że mają jakikolwiek wpływ. Jak więc odnowić stary model demokracji?

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.