Debaty



Polska pod lupą młodzieży

bezrobocie| edukacja| emigracja| młodzież| podziały polityczne| Polska| scena polityczna| szanse życiowe| umowy "śmieciowe"

włącz czytnik
Polska pod lupą młodzieży
Toruń, Osiedlae Skarpa. Foto: Wikipedia.org

Odpowiedź na pytanie, jaka jest Polska dla ludzi młodych, nie jest szczególnie trudna do przewidzenia. Gdyby ich samych zapytać, najczęstsza (i najbardziej subtelna) odpowiedź brzmiałaby: raczej nieciekawa.

Zdecydowanie bardziej wymowne są statystyki dotyczące liczby osób wyjeżdżających z kraju. Pokazują one nie tylko to, że liczby te zbliżają się do rekordowego poziomu z 2007 roku (znacznie przekraczając dwa miliony), lecz również to, że wśród wyjeżdżających znów – tak jak wtedy – przeważają ludzie młodzi. I choć możemy założyć, że wyjeżdżają nie tylko ci, którzy muszą, lecz również ci, którzy chcą, którymi powoduje ciekawość świata i chęć zmierzenia się z nowym rodzajem wyzwań, to i tak dominuje poczucie, że z perspektywy życiowych zadań i celów wyjazd za granicę jest najbardziej rozsądnym rozwiązaniem.

Można oczywiście przyjąć, że w epoce masowych migracji, gdy w skali globu ponad 190 milionów ludzi mieszka poza krajem urodzenia, a imigranci ratują niedobory siły roboczej i podtrzymują profil demograficzny większości krajów rozwiniętych, przypadek Polski nie jest w zasadzie niczym szczególnym. Moglibyśmy zadowolić się taką konstatacją, gdyby nie to, że dziś Polska w oczach rozwiniętego świata uchodzi za kraj, który odniósł sukces, któremu się udało, który powinien zatem dysponować siłą przyciągającą cudzoziemców, a nie wypychającą własnych obywateli. Tak jednak nie jest.

Co się więc stało? Takie pytanie zadał mi niedawno jeden z brytyjskich socjologów. To bardzo dobre pytanie, nad którym warto się pochylić. Problem polega na tym, że chyba właśnie nic się nie stało – nic takiego, co zmieniałoby sytuację i możliwości życiowe młodych ludzi, ich szanse na dorośnięcie i włączenie się w proces społecznej zmiany. Wystarczy spojrzeć na rynek pracy, na słynne umowy śmieciowe, wskaźniki bezrobocia (ponad dwukrotnie wyższe niż wśród osób reprezentujących starsze pokolenia), liczby „gniazdowników” (bardzo dorosłych dzieci z konieczności, nie z wyboru, mieszkających z rodzicami), a z drugiej strony – na nieustające (mimo kryzysu) nawoływanie do konsumpcji i konsumpcyjnego stylu życia, lansowanych przez kulturę masową jako powinność moralna.

Polacy opuszczają ojczyznę i wyjeżdżają za granicę przede wszystkim „za chlebem” i lepszym życiem. Według danych GUS-u zdecydowana większość (80–90 procent) polskich emigrantów, którzy wyjechali po 2004 roku, przebywa za granicą w związku z pracą. Nie jest to jedyny powód. Wśród czynników wypychających są jeszcze niskie płace, duże koszty pracy, formalne przeszkody w zakładaniu firm, przerzucanie kosztów emerytur na młode pokolenie czy – wreszcie – osobliwa (dla młodych nieznośna) „estetyka” życia publicznego, której ton nadają parlamentarzyści, wyznawcy „cudu ujemnego” nad Smoleńskiem czy roszczeniowo nastawieni górnicy.

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.