Państwo



A wyszło jak zwykle...

Bankowy Tytuł Egzekucyjny| BTE| opłata sądowa| Sejm| ustawa Prawo bankowe

włącz czytnik
A wyszło jak zwykle...

Nadszedł wreszcie ten moment, gdy Sejm (a wraz z nim Senat) uznał za stosowne zlikwidować Bankowe Tytuły Egzekucyjne.

I słusznie, najwyższy czas było to zrobić, bo banki naprawdę nie zasługiwały na to, by bezgranicznie ufać w to, co mają zapisane w swoich księgach. Widziałem różne cuda. Zajęcie komornicze konta wykonane poprzez zrobienie debetu na rachunku. "Omyłkowe" nie odpisanie z rachunku należności, co do której powództwo zostało oddalone. Naliczanie odsetek przekraczających maksymalne (to nagminnie). Uznanie po paru miesiącach, że zaksięgowane wpłaty były nienależne i "stornowanie" ich, co skończyło się powstaniem debetu na rachunku, od którego naliczono "karne" odsetki. Wiele można takich przypadków wymieniać. Całe szczęście, rzutem na taśmę, uchwalono ustawę z dnia 25 września 2015 r. o zmianie ustawy prawo bankowe i niektórych innych ustaw, którą uchylono artykuły 96-98 Prawa bankowego a wraz z nimi BTE przeszedł do historii. Niestety jednak jak często to bywa przy okazji poprawiania jednego zepsuto coś innego. W którymś momencie prac legislacyjnych do ustawy doczepiono bowiem art 7 zmieniający ustawę o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Rzeczony przepis brzmi:

 

Art. 7. W ustawie z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2014 r. poz. 1025, z późn. zm.) w art. 13 po ust. 1 dodaje się ust. 1a w brzmieniu:
„1a. W sprawach o roszczenia wynikające z czynności bankowych, o których mowa w art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (Dz. U. z 2015 r. poz. 128, z późn. zm.), opłata stosunkowa wynosi 5% wartości przedmiotu sporu lub przedmiotu zaskarżenia, jednak nie mniej niż 30 złotych i nie więcej niż 1000 złotych.”

 

Posłowie (bo to była poprawka poselska oczywiście) postanowili więc ni mniej ni więcej tylko wprowadzić promocyjne stawki opłat sądowych od roszczeń "wynikających z" czynności bankowych. Maksymalna opłata od tych roszczeń wynosić będzie 1.000 zł, a nie jak dotąd 100.000 zł. Dlaczego? Ano nie do końca wiadomo. Podobno chodziło o to, że jak banki zaczną wnosić pozwy zamiast wystawiać BTE to wysokie opłaty sądowe będą ostatecznie obciążały pozwanych, więc żeby nie powiększać ich zadłużenia zmniejszono wysokość opłat. No cóż. Jeśli to prawda to znaczy, że chęci posłowie może mieli i dobre, ale chyba nie do końca zdawali sobie sprawę z tego, jak to się może skończyć.
Po pierwsze wprowadzenie owej "promocji" będzie skutkowało uszczupleniem dochodów budżetowych, na które składają się także opłaty sądowe. Bo wcale nie jest tak jak się wydawało pewnemu klientowi wymiaru sprawiedliwości, który był uprzejmy napisać skargę na moją osobę, że pieniądze z opłat sądowych to trafiają do kieszeni sędziego. Po ograniczeniu wysokości opłat do 1.000 zł na każdej "okręgowej" sprawie o roszczenie wynikające z czynności bankowej budżet państwa straci co najmniej 2.750 zł, a może stracić nawet i 99.000 zł. Jeżeli akurat trafi się sprawa np. o spłatę kredytu obrotowego na kwotę 2.000.000 zł, gdzie opłata była dotąd 100.000 zł, a teraz będzie się należało tylko 1.000 zł. Wiem, że pewnie w skali budżetu to nie są wielkie pieniądze, no ale przecież pieniądze z zamrożenia waloryzacji wynagrodzeń sędziów też były niewielkie, a Trybunał Konstytucyjny i tak stwierdził trudna sytuacja budżetu uzasadniała ich zabranie, bo ziarnko do ziarnka i zbierze się budżetowa miarka. Natomiast ile konkretnie wyniesie dziura w dochodach z opłat sądowych to pewnie jeszcze nikt nie wie bo poprawka była poselska, co zwalniało autora (i uchwalających) z obowiązku zastanowienia się nad jej konsekwencjami.

Poprzednia 1234 Następna

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.