Państwo



Budżet unijny - Polska walczy także o pieniądze dla rybaków

akwakultura| Budżet| Europejski Fundusz Morski i Rybacki| Kazimierz Plocke| Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi| UE| Wspólna Polityka Rybacka

włącz czytnik
Budżet unijny - Polska walczy także o pieniądze dla rybaków
Lódź rybacka REW-24. Foto: Wikipedia.org

W przyszłym tygodniu na unijnym szczycie rozegra się walka o wspólny budżet na kolejnych siedem lat. Będzie ona miała decydujące znaczenie również dla sektora rolnego i rybołówstwa. Polska przekonuje pozostałe kraje członkowskie do swoich propozycji reform i po ostatnim posiedzeniu rady ministrów ds. rolnictwa i rybołówstwa ma już sukcesy na swoim koncie.

Propozycja Komisji Europejskiej zakłada, że w nowej perspektywie finansowej na Europejski Fundusz Morski i Rybacki zostanie przeznaczone prawie 6,7 mld euro. Do Polski mogłoby z tego trafić ok. 1 mld euro (to pula zbliżona do tej, którą dysponujemy do 2014 roku). Ostateczna decyzja będzie zależała od wyników szczytu, który odbędzie się w dniach 7-8 lutego. Wielkość budżetu dla całej UE rzutować będzie na poszczególne polityki, w tym także na politykę rybołówstwa.

 – Będziemy wspólnie z ministrem odpowiedzialnym za politykę morską poszukiwać dobrych rozwiązań dla rybaków. Uważam, że tymi środkami należy się podzielić tak, żeby zapewnić dobre warunki do połowów, do przetwórstwa, do bezpieczeństwa pracy rybaków na statkach rybackich. To są priorytety, które są nam bardzo bliskie i będziemy o nie zabiegać – zapewnia Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.

Podczas poniedziałkowego szczytu ministrów ds. rolnictwa i rybołówstwa w Brukseli Polska przekonywała do wprowadzenia zmian w sposobie przekazywania pieniędzy z Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego.

 – Nie zgadzamy się, by jednym z kryteriów naliczania środków była wartość zatrudnienia i wielkość produkcji. Polska, wchodząc do Unii Europejskiej, realizowała zasady unijne zmierzające do ograniczenia nakładu połowowego, a więc do złomowania statków rybackich. To skutkowało zwolnieniem rybaków z pracy. A im mniej statków, tym mniejsza produkcja – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Kazimierz Plocke.

To zaś mogłoby oznaczać, że do Polski trafi mniej pieniędzy. Dlatego, zdaniem wiceministra odpowiedzialnego za politykę rybołówstwa, rokiem odniesienia powinien być rok 2004.

 – To byłby dla nas rok do zaakceptowania. Wtedy mielibyśmy inny wskaźnik do obliczania środków finansowych – tłumaczy Kazimierz Plocke.

Sporną kwestią była modernizacja statków rybackich, złomowanie i wprowadzenie rekompensat za czasowe zawieszenie działalności połowowej. Podczas ostatniego posiedzenia rady ministrów w Brukseli udało się wypracować kompromis.

Poprzednia 123 Następna

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.