Państwo



Jednolite umowy przy zamówieniach publicznych

budownictwo| inwestor| Polski Związek Pracodawców Budownictwa| Urząd Zamówień Publicznych| wzór umowy| zamówienia publiczne

włącz czytnik
Jednolite umowy przy zamówieniach publicznych

W ciągu najbliższych tygodni przedstawiciele branży budowlanej przedstawią zasady, które miałyby być stosowane przez wszystkich przedsiębiorców. Nowe wzory kontraktów ograniczą problemy na linii inwestor-wykonawca. Jeśli zaczną obowiązywać przed końcem roku, ułatwią realizację inwestycji finansowanych dzięki unijnym funduszom mającym napłynąć do Polski po 2014 roku.

Fala bankructw, która szczególnie w minionym roku mocno dotknęła sektor budowlany, stała się impulsem do prac nad zmianą prawa. Tak, by w przyszłości nie dopuścić do sytuacji, które przyczyniły się m.in. do trudności z odzyskaniem należności za wykonaną pracę, a w konsekwencji do upadku wielu firm.

 – Praktyka pokazała, że jeśli każdy inwestor może sam sobie układać umowę, to powoduje ogromną nierównowagę w relacjach inwestor-wykonawca – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Marek Michałowski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Tłumaczy, że we wszystkich innych krajach Unii Europejskiej takie umowy są zestandaryzowane.

 – Opieramy się na FIDIC [Międzynarodowa Federacja Inżynierów Konsultantów], ale tak naprawdę każdy inwestor dostosowuje umowy do swoich potrzeb, czyli wykreśla swoje obowiązki, prawa wykonawcy. I powstaje z tego umowa, która bardzo źle wpływa na realizacje inwestycji – uważa prezes.

PZPB proponuje więc wypracowanie jednego standardowego wzoru umowy, który będzie równo rozkładał prawa i obowiązki obu stron. Związek wspólnie ze Stowarzyszeniem Inżynierów, Doradców i Rzeczoznawców już opracowuje wzór takiego dokumentu. Ma być oparty o ten stosowany przez FIDIC.

 – To jest wzór znany na rynku polskim, trzeba go tylko dostosować do naszych realiów, przepisów. Mamy nadzieję, że taki wzór do przyjęcia dla wszystkich, zostanie przygotowany w pierwszych miesiącach tego roku. Liczymy, że przekonamy resort transportu, aby wraz z Urzędem Zamówień Publicznych zalecił taką umowę do stosowania wszystkim inwestorom, którzy opierają się o zamówienia publiczne – tłumaczy Marek Michałowski.

Związek dąży do tego, aby każda ze stron odpowiadała za ściśle określone obszary danej inwestycji, tak zwane ryzyka. To ma sprawić, że ich realizacja będzie przebiegała sprawniej niż dotychczas.

Poprzednia 12 Następna

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.