Państwo



Łoziński: Zrównanie chłopa z ziemią

Agencja Nieruchomości Rolnych| Andrzej Duda| FOR| gospodarstwo rolne| obrót ziemią rolną| Sejm| ziemia rolna

włącz czytnik

23 lutego rząd przyjął projekt ustawy dodatkowo zaostrzającej te ograniczenia:

5. Nabywcami nieruchomości rolnych będą mogli być jedynie rolnicy indywidualni, a więc posiadający kwalifikacje rolnicze, gospodarstwo o powierzchni do 300 ha i zamieszkali  w danej gminie od co najmniej 5 lat;

6. Skarb państwa zawiesi sprzedaż własności rolnej na okres 5 lat, a ziemia rolna Agencji Nieruchomości Rolnych będzie mogła być jedynie dzierżawiona przez rolników;

7. Nabyta nieruchomość rolna nie będzie mogła być sprzedana przez 10 lat oraz konieczne będzie osobiste prowadzenie gospodarstwa rolnego.

Dodać należy jeszcze, że ustawa zakazuje całkowicie sprzedaży ziemi przez Agencję Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa prze 5 lat, ale z kształtu i uzasadnienia tego zapisu wyziera ledwo skrywany zamiar ustanowienia tej zasady na zawsze. Uzasadnienie, jakie czytamy na stronie Rządowego Centrum Legislacji jest następujące:

Według nowych przepisów, państwowa ziemia rolna będzie pozostawać w dyspozycji Agencji Nieruchomości Rolnych, a podstawowym sposobem jej zagospodarowania będą korzystne dla rolników trwałe dzierżawy. Wzmocnienie ochrony ziemi rolniczej przed spekulacyjnym wykupem przez podmioty krajowe i zagraniczne (osoby fizyczne i prawne) […] to najważniejsze cele projektowanej ustawy.”

A więc wszystko jasne. Chodzi o to, by państwowej ziemi nie mógł kupić nikt, a bredzenie o „spekulacyjnym wykupie” to po prostu projekcja konserwatywnego pomysłu, że ziemia ma być zawsze państwowa, bo „nie rzucim ziemi skąd nasz ród”, nie będzie jej miał Niemiec, Żyd, spekulant i gender. Chłop ma w pocie czoła chodzić sam za pługiem, paść jedną krowę patykiem, chodzić do kościółka, a żadne mieszczuchy i inteligenty na wsi nam nie podskoczą. W mentalności tych panów i pań, co te projekty pisali, ciągle widnieje słomiana strzecha, chłop Ślimak, Drzymała z wozem, Janko Muzykant i Nasza Szkapa. Nie zauważyli, że dziś większość ludności wiejskiej mieszka w domach z blachodachówką, jeździ samochodami i to wcale nie najgorszych marek, a na polach pracują ciągniki, a nie szkapy. Nie zauważyli też, że dziś większość ludności wiejskiej, to nie rolnicy, lecz: emeryci i renciści, ludzie mieszkający na wsi a pracujący w mieście, oraz uprawiający na wsi zawody pozarolnicze (budowlanka, warsztaty, tartaki, sklepy itd.). Tym wszystkim ludziom będzie można zabrać nieruchomości (w praktyce cały majątek, nieraz dorobek pokoleń), bo nie są rolnikami (a swoją drogą to rolnikom też).

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.