Państwo
Uniewinnienie po 15 latach procesu
EKPC| Maria Ejchart-Dubois| organy ścigania| pobicie ze skutkiem śmiertelnym| policja| postępowanie dowodowe| prokuratura| Władysławowo
włącz czytnikSąd Okręgowy w Gdańsku w środę uniewinnił Przemysława S. od popełnienia zarzucanego mu pobicia z skutkiem śmiertelnym. Koszty prowadzonego postępowania poniesie Skarb Państwa. Przemysław S. swoją walkę o niewinność toczył przez sądami przez ponad 15 lat.
Sąd w ustnym uzasadnieniu wskazał, że czas prowadzonego postępowania miał niewątpliwie wpływ na postępowanie dowodowe, które sąd przeprowadził w toku zakończonego procesu. Jednocześnie sąd podkreślił, że organy ścigania popełniły liczne błędy na samym początku postępowania przygotowawczego. Błędy polegały na m.in. zbyt późnym przesłuchaniu świadków, sprawców, wybiórczo przeprowadzanych dowodach czy też sugestywnych okazaniach. Materiał dowodowy potwierdza, że organy ścigania prowadziły postępowanie pod z góry określoną wersję zdarzenia. W toku przesłuchania funkcjonariusze Policji wskazali, że nie brali pod uwagę innej wersji zdarzenia.
Prokurator w swojej mowie końcowej wnosił o 8 lat pozbawienia wolności. W trwających kilka godzin mowach końcowych obrońcy krok po kroku analizowali niejasności materiału dowodowego i braki dowodów, na których Prokuratura oparła akt oskarżenia.
Sąd podkreślił, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do skazania oskarżonego ani na 8 lat, ani 8 miesięcy, ani 8 dni pozbawienia wolności.
„Tak długie postępowanie powinno być ocenione z punktu widzenia standardu rzetelnego postępowania, a przede wszystkim prawa do rozsądnego czasu postępowania karnego” – mówi Maria Ejchart-Dubois, która sprawą zajmowała się w ramach Kliniki Niewinność. „Można jednak pójść o krok dalej i zapytać: czy tak długi proces nie mógłby być uznany za nieludzkie traktowanie w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka” – dodaje.
Przypomnijmy, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku oskarżyła Przemysława S. o to, że w sierpniu 1998 r. działając wspólnie i w porozumieniu z Damianem M. i Marcinem B. dopuścił się przestępstwa pobicia ze skutkiem śmiertelnym.
Zdarzenie miało miejsce na plaży we Władysławowie w późnych godzinach nocnych, kiedy to grupa mężczyzn pobiła Piotra W., który w wyniku doznanych obrażeń zmarł kilka godzin później.
Sąd Okręgowy w Gdańsku w grudniu 1999 r. uznał Przemysława S. winnym zarzucanego mu czynu i skazał go na karę 8 lat pozbawienia wolności. W swym uzasadnieniu sąd nie określił jednak roli Przemysława S. w przestępstwie. Swoje przekonanie o jego winie oparł na wyniku okazań i zeznaniach świadków. Szereg wątpliwości powstałych na tym gruncie nie zostało przez sąd wyjaśnionych. Dodatkowo zamiast powołać odpowiednich biegłych, sąd dokonał własnych ocen, jak w przypadku wpływu spożytego przez świadków alkoholu na zdolność ich postrzegania i zapamiętywania. W związku z powyższymi nieprawidłowościami Sąd Apelacyjny w Gdańsku w 2001 r. uchylił orzeczenie Sądu I instancji i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.