TK



Królikowski. Powiedzieli, napisali... (odcinek 19)

włącz czytnik

(…)

Nie jest to jednak wystarczająca przesłanka, by dezawuować instytucję Trybunału i nie liczyć się z jego orzeczeniami. Najbardziej kontrowersyjny przepis ustawy czerwcowej, zakładający wybór na zapas dwóch sędziów, został bowiem wprowadzony przez posłów PO w toku prac komisji sejmowej, co w żadnej mierze nie obciąża sędziów TK pracujących nad ustawą.

(…)

Czy zdecyduje Straż Trybunalska

Nie widać, niestety, wyjścia z tej sytuacji. Oczywiście właściwy krok powinien należeć do prezydenta - bezpośrednio po publikacji wyroku z 3 grudnia powinien niezwłocznie (niekoniecznie w nocy) odebrać ślubowanie od sędziów Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego i Krzysztofa Ślebzaka. Alternatywą (prawnie niemożliwą do poparcia) jest tylko zaakceptowanie stanu bezprawia, które w ten sposób stanie się prawem.

Prezydent Duda uważa konflikt za rozwiązany, a skład TK za pełny, niezależnie od kolejnych orzeczeń, które ten pogląd podważają. W rezultacie dochodzi do paradoksalnej sytuacji, że liczba powołanych - prawnie i bezprawnie - sędziów przewyższa liczbę krzeseł w Trybunale. I można tu ironicznie zauważyć, że los ustroju Polski spoczywa w rękach funkcjonariusza Straży Trybunalskiej, który podejmie decyzję o wpuszczeniu - bądź nie - poszczególnych osób na salę rozpraw.

(…)

Niemniej wydaje się, że demokracja, rozumiana ściśle, zagrożona nie jest. Rządzi bowiem partia, która w demokratycznych wyborach uzyskała większość, oraz prezydent, który również uzyskał bezwzględną większość oddanych głosów. Nic nie wskazuje na to, aby reguły demokratycznych wyborów miały zostać naruszone. Demokracji nie można jednak rozpatrywać w oderwaniu od praworządności. Demokratyczne państwo prawne oznacza bowiem nie tylko rządy większości, ale także działanie organów władzy publicznej na podstawie i w granicach prawa, a nadto ustrój państwa opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Nie jest zatem dopuszczalne działanie jakiegokolwiek organu władzy, choćby posiadającego tak duży demokratyczny mandat jak prezydent RP, w sposób zupełnie dowolny, bez podstawy prawnej i przy naruszeniu kompetencji innych władz. W innym przypadku Polska pozostanie demokratycznym państwem bezprawia.

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.