Publicystyka



Dokumenty

akta| dokument prywatny| dokument urzędowy| poświadczenie notarialne| pozew| wnioski dowodowe| załączniki

włącz czytnik

Z jakiegoś nie do końca dla mnie zrozumiałego powodu niektórzy próbują dodatkowo wywodzić, iż dokumenty dzielą się dodatkowo na "poświadczone" i "niepoświadczone", w skrajnych przypadkach wywodząc nawet, że niepoświadczone kserokopie w ogóle nie są dowodami i ich nie ma. Wiele razy widziałem wnioski o "pominięcie dowodów" jako niepoświadczonych, oczywiście z nieodłącznym zastrzeżeniem, że tenże "brak dowodowy" nie może być uzupełniony wobec treści art 207 kpc, bo dowody powinny być złożone od razu przy pozwie. Jak to się ma do faktu, że kodeks zezwala na złożenie kopii dokumentów (bez określenia czy poświadczonych czy nie), dając drugiej stronie jedynie prawo żądania przedstawienia oryginałów - zazwyczaj państwo mecenasostwo nie wyjaśniają. Muszę też przyznać, że osobiście nie rozumiem tego kultu poświadczeń, choć wydaje mi się, że wiąże się on jeszcze z dawnym kultem pieczęci - jak coś jest z pieczątką, to jest ważne. W rzeczywistości przecież (i nie należy o tym zapominać) jedyne, co poświadcza takowe "poświadczenie za zgodność" to właśnie zgodność z oryginałem, a dokładniej to to, że osoba, która poświadczyła za zgodność oświadcza, iż widziała oryginał, z którym kopia jest zgodna. W tym zakresie zatem staje się on dodatkowo dokumentem prywatnym, lecz od takiego poświadczenia dokument nie staje się ani ważniejszy, ani bardziej wiarygodny. Ktoś, kto sfałszował dokument z pewnością bowiem nie będzie miał skrupułów przed zaświadczeniem, że jest on autentyczny. Poświadczenie zaś kopii przez notariusza nie uczyni tej kopii dokumentem urzędowym, niezależnie od tego, co pewien mecenas kiedyś próbował mi wmawiać.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.