Publicystyka



Jak Polak pracuje?

dochody nieopodatkowane| etos pracy| jakość pracy| praca| szara strefa| wyścig szczurów| zatrudnienie

włącz czytnik

Czy Polak pływający nie przypomina Polaka pracującego? Mamy przecież wokół siebie zarówno takich, którzy zatracają się w wyścigu szczurów, jak i takich którzy pracę na posadzie głównie markują. Ile w tym wrodzonego lenistwa, a ile zależy od bodźców materialnych, obyczajowych, psychologicznych? Odpowiedzi na te pytania można znaleźć zapewne w obszernych badaniach naukowych i wiadomo, że firmy z porad psychologów korzystają. Czy to coś daje? O tym mniej wiadomo. Ale nie trzeba badań naukowych, żeby wiedzieć, że nieudolne przepisy i różne anomalie w systemie zatrudnienia sprzyjają gorszej jakości pracy.

Parking przed szpitalem państwowym pustoszeje gwałtownie po godzinie 13-ej. To lekarze wyjeżdżają zarabiać prawdziwe pieniądze w prywatnych placówkach zdrowia, gdzie przyjęcia pacjentów są z reguły po południu. Lekarz na państwowym dostaje pensję za 7 godzin pracy (poza dyżurami), ale od 8-ej do 13-ej jest tylko 5 godzin. Nie wiem, jak to jest liczone, ale każdy wie, że po obiedzie na oddziałach szpitalnych zostają jedynie ci lekarze, którzy mają dyżur. Intensywna bieganina przedpołudniowa zamiera, trudno teraz spotkać lekarza prowadzącego, żeby rodzina mogła się czegoś dowiedzieć o swoim chorym. Bezczynnie stoi też zamknięta po południu droga aparatura szpitalna, bo jej obsługa też jest już zajęta przy aparaturze w prywatnej przychodni.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.