Publicystyka
„Klatka schodowa” do dżihadyzmu
Al Kaida| dżihad| Rewolucja Islamska| salafizm| terrorysta| terroryzm| zagrożenie terrorystyczne
włącz czytnikChcieć działać
Na drugim piętrze agresja wywołana na poprzednich etapach znajduje swój upust poprzez przeniesienie jej na konkretne cele. Na tym poziomie jest to z reguły jedynie agresja słowna, ale stanowi ona wstęp do agresji fizycznej. Przenoszona jest na osoby znajdujące się w innych grupach, zwłaszcza jeżeli są postrzegane jako zagrożenie. Dużą rolę w ich wyborze odgrywają przywódcy, którzy kreując sytuację zagrożenia wzmacniają swoją pozycję. Strach i wrogość spajają również samą społeczność. Dominujące staje się postrzeganie świata w kategorii „my-oni”. Celem mogą być również wyróżniający się od otoczenia outsiderzy. Na kolejny szczebel przechodzą ci, którzy są gotowi agresję słowną zamienić na konkretne działanie.
Na trzecim piętrze następuje dalsze zacieśnianie więzi i zależności w grupie. Powszechnie obowiązujące normy moralne są odsuwane i zastępowane nowymi, następuje też przypominająca sektę izolacja od świata zewnętrznego. Coraz mniejszy kontakt z ludźmi spoza organizacji wzmacnia ten proces i zwiększa posłuszeństwo wobec liderów. Nowe zasady usprawiedliwiają przemoc, gloryfikują ją i przedstawiają jako jedyny sposób na poprawę swojej sytuacji. Obecną już w ludziach frustrację i poczucie niesprawiedliwości wzmaga się poprzez wskazanie konkretnego zewnętrznego winowajcy. Indoktrynowanym pokazuje się też możliwość dokonania zmiany, wpłynięcia na bieg wydarzeń. Wystarczy zniszczyć tego, który jest za wszystko odpowiedzialny. Najbardziej podatne na taką manipulację są oczywiście osoby młode, które w dodatku najlepiej nadają się do przeprowadzenia zamachu. Jednostki, które w pełni przyjmą i zaakceptują powyższe zasady, wkraczają na kolejny poziom.
Być terrorystą
Osoby znajdujące się na tym piętrze w pełni zasługują na miano terrorystów. Wchodzą w skład ściśle zamkniętej organizacji, której w zasadzie nie mogą już opuścić. Rzadko kto w ogóle o tym pomyśli – ludzie którzy dotarli już do tego miejsca boją się represji ze strony rządu/systemu oraz obawiają się ostracyzmu ze strony grupy – w zasadzie już jedynej, z którą się utożsamiają. Są więc poddani dwojakiej presji: zewnętrznej – od strony systemu, oraz wewnętrznej - ze strony swoich towarzyszy oraz własnego strachu. Fundamentem funkcjonowania zgromadzenia jest tajność, izolacja, afiliacja i strach.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.