Publicystyka



Na wokandzie: język sali sądowej

erystyka| etykieta sądowa| język| język ciała| komunikacja werbalna| manipulacja| perswazja| retoryka| sala sądowa

włącz czytnik

Umiejętność przemyślanego i właściwego wykorzystywania metafor jest bardzo dobrą metodą komunikacji w konwencji procesu sądowego. Dobrze jest także od czasu do czasu sięgać, zwłaszcza w dłuższych wypowiedziach, po stałe związki frazeologiczne. Istotą ustabilizowanych połączeń wyrazowych o przenośnym znaczeniu jest ich obrazowość i ekspresywność, co z pewnością wpływa na skuteczność argumentacji.

Nieco zapomniana, choć bardzo efektowna forma podkreślania własnych racji, polega na posługiwaniu się w komunikatach tzw. triadą, a zwłaszcza triadą gradacyjną. Od czasów starożytnych teoretycy i praktycy retoryki przekonują, że siłę argumentacji zwiększają następujące po sobie, przytaczane zgodnie ze stopniem ich nasilenia, trzy bliskoznaczne określenia tej samej cechy. Nie wystarczy zatem powiedzieć, że jakieś zeznania są pomówieniem klienta. Warto zauważyć, że to pomówienie, oszczerstwo i potwarz. Podobnie jak, oprócz stwierdzenia, że jakieś wydarzenie jest smutne, dobrze jest zaznaczyć, że jest ono smutne, przykre i tragiczne.

Zachowania „pozajęzykowe”

Najważniejszym narzędziem pracy pełnomocnika jest komunikacja werbalna, jednak w sytuacji procesu liczą się także jego umiejętności niewerbalne i parawerbalne. O wysokiej wiarygodności i skuteczności adwokata czy radcy prawnego świadczy również jego opanowanie przejawiające się – oprócz spójności i płynności wypowiedzi – także w odpowiedniej mimice, gestach, postawie, również tzw. prozodiach (tonie, barwie i sile głosu).

Zgodnie z powyższym, twarz pełnomocnika powinna komunikować zainteresowanie wypowiedziami innych uczestników rozprawy. Nie powinien mieć on zatem ani „twarzy pokerzysty” (nieruchomej, amimicznej) ani „twarzy Plastusia” (nadmiernie mimicznej, oddającej zbyt wyraźnie wszystkie emocje). Wzrok powinien mieć skierowany w stronę rozmówcy, a gdy mówi do wszystkich uczestników procesu, powinien przemawiać do sędziego, przenosząc co jakiś czas spojrzenie na innych.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.