Publicystyka



O profesorze Witoldzie Kuli

włącz czytnik

Jeżeli przedmiotem współczesnej ekonomii jest gospodarka rynkowa, to logiczne i zasadne jest badanie takich gospodarek – które nie są rynkowe. W bardzo wielkim skrócie mogę streścić moją rozprawę stwierdzeniem, że to nie brak działania mechanizmu rynkowego sprawiał, że gospodarki centralnie planowane były gospodarką nierynkową, ale przeciwnie - to nierynkowy charakter gospodarek centralnie planowanych powodował, że mechanizm regulacji rynkowej był w nich zbędny. I dlatego pojęcie „socjalistycznej gospodarki rynkowej” jest bytem wewnętrznie sprzecznym – oksymoronem. To oczywiście jest moja opinia – nie profesora Witolda Kuli.

Pytanie Witolda Kuli o racjonalność nierynkowych gospodarek –  również stawiane przez np.: Aleksandra Czajanowa, Artura Lewisa, Nicolas’a Georgescu-Reogena, Johna Fei’a i Gustava Ranisa  -  jest aktualne po dziś dzień.

          Tej świadomości istnienia nierynkowej gospodarki, nie mają współcześni ekonomiści   amerykańscy, którzy już nie stawiają żadnych pytań tylko – w tak zwanych „jednolitych teoriach wzrostu – unified growth theory” [Lucas, Prescott, Galor, Jones] – udzielają  „jedynie słusznych” odpowiedzi. Ekonomiści, którzy są niezwykle podejrzanie pewni swych dociekań, że istnieje tylko jedna „jedynie słuszna” neoklasyczna formuła rozwoju – od powstania świata do jego końca, formuła ważna zawsze i wszędzie – nie uprawiają już nauki. Nauka ma stawiać pytania – współczesna ekonomia już o nic nie pyta. Współczesna ekonomia wie najlepiej jak wszystko ma być. I w ten sposób mamy do czynienia ze zdegenerowaną nauką ekonomii – przerostu formy nad treścią.   

          A właśnie cały dorobek profesora Witolda Kuli świadczy na rzecz takiej postawy badawczej, wedle której należy się zawsze dziwić – i pytać. Od prof. W. Kuli wiem, że nie istnieje jeden „klucz-wytrych” otwierający wszystkie światy. Nie istnieje żadna jedna „jednolita teoria” tłumacząca dzieje ludów, gospodarek i społeczeństw od 10 000 lat wstecz po dzień dzisiejszy.

Poprzednia 12 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.