Publicystyka



Prawo Gogola: Artykuł XXVI. O formie obiegu dokumentów

"Martwe dusze"| biurokracja| Cyryl N. Parkinson| Cziczikow| dokument| Mikołaj Gogol| Wiktor Dłuski

włącz czytnik

Po takim wywodzie Cziczikow spytał tylko smętnie, po co kazano mu tracić czas, nie wyjawiając od razu tych przeszkód. Odpowiedź Koszkariowa świadczyła, że potraktował rozmówcę niemal jako uczestnika socjologicznego eksperymentu, zgoła ucznia w branży zarządzania: „Ale przecież trzeba było, żeby pan zobaczył to wszystko przez formę obiegu papierów”. Gdy zezłoszczony Paweł Cz. opuszczał majątek pułkownika, usłyszał jeszcze na pożegnanie, że dzięki jego celnym spostrzeżeniom zostanie powołana kolejna komisja: jej jedynym zadaniem będzie obserwowanie komisji budowlanej („i wtedy nikt już nie ośmieli się kraść.”). Po chwili zawiedziony Cziczikow odjechał wolantem… Nie dziwi nas wcale napomknięcie autora, że stało się to tylko dzięki temu, że stangret nie wyprzągł wcześniej koni. Gdyby to nieopatrznie uczynił, trzeba by napisać podanie o przydział paszy, a potem czekać do następnego dnia na jego rozpatrzenie….

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.