Publicystyka



Prawo Gogola: Artykuł XXXIX. O sądowej kontroli ustaw

Aleksander I| carat| Chlestiakow| dekabryści| Konstytucja| Mikołaj Gogol| Mikołaj I| Mikołaj Karamzin| TeKabryści| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Byli jednak wtedy w Rosji tacy, co mieli całkowicie odmienny pogląd – myślę o dekabrystach – bowiem dowodzone przez nich zbuntowane pułki krzyczały „Konstytucja!”. Choć prości żołnierze, w większości chłopi, nie rozumieli znaczenia tego słowa (ponoć im wmówiono, że to imię żony następcy tronu), nie było ono wcale obce oficerom, doskonale wykształconym i pochodzącym z najświetniejszych rodzin. Nie jest więc tak, że wszyscy myśleli jak Karamzin i Gogol – czytelnym dowodem było grudniowe powstanie w Petersburgu w roku 1825. Jest swoistym paradoksem historii, że w pobliżu ukraińskiej Wasyliewki – majątku rodziców Gogola leży Chomutec – siedziba starego rodu Murawiewów-Apostołów: z trzech synów z tej rodziny – najstarszy, Sergiusz, został powieszony jako jeden z pięciu przywódców buntu, syn średni, Matwiej, poszedł na Sybir, a najmłodszy, Hipolit, zginął od własnej kuli po przegranej potyczce. Warto o tym pamiętać, gdy nazbyt lekko mówimy, że naszym sąsiadom nigdy nie będzie po drodze z demokracją…

Zrobię jeszcze dwa krótkie wypady w stronę Karamzina, jeden z udziałem patrona naszego cyklu, drugi – łączący współczesność z przeszłością.

W „Wybranych fragmentach korespondencji z przyjaciółmi” Gogol zamieścił literacki portret Karamzina. Ten pełen nadmiernej afektacji list nosi numer XIII, dokładnie taki sam jak przytoczona scena z „Rewizora” (przypadek?). Tekst powstały w roku 1846, a więc w zaawansowanym okresie mistycznym Mikołaja Wasyliewicza, kończy się napomnieniem, by każdy pisarz „miał tak dobrze urządzoną duszę jak Karamzin”, bo to da mu gwarancję wysłuchania przez wszystkich, od ostatniego nędzarza po cara, „z miłością, z jaką może cię wysłuchać jedna tylko cudowna nasza Rosja, o której chodzą słuchy, jakoby w ogóle nie lubiła prawdy”.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.