Publicystyka



Prawo Gogola: Artykuł XXXIX. O sądowej kontroli ustaw

Aleksander I| carat| Chlestiakow| dekabryści| Konstytucja| Mikołaj Gogol| Mikołaj I| Mikołaj Karamzin| TeKabryści| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Przed kilku laty otrzymałem w prezencie od przyjaciela szósty tom (prawie 500 stron) z ogromnego dwunastotomowego dzieła Karamzina. Z karty tytułowej wynika, że autorem polskiego przekładu był Grzegorz Buczyński, druk wykonano w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu nr 385, zaś zgoda cenzora na wydanie „Historyi państwa rossyjskiego” udzielona została w maju 1825 roku. Patrząc na tę datę, wiemy aż nadto dobrze, że minie jeszcze pół roku, gdy umrze car Aleksander I, i wtedy skrzykną się spiskowcy, wyprowadzą wojsko z koszar nad Newą, powiodą na Plac Senacki i każą podwładnym wołać w środku miasta „Konstytucja!” – klęska przyjdzie dopiero potem...

Za kilka dni, 14 grudnia, będzie kolejna rocznica tamtych odległych wydarzeń. Czy rzeczywiście odległych pod każdym względem? Przecież do dzisiaj niezmiennie mówimy o nich – tak samo jak Rosjanie – „dekabryści”, chociaż po polsku powinno być raczej „grudniowcy” (byłby to jednak niepotrzebny i spóźniony neologizm). Pamiętajmy więc o dekabrystach dobrze i serdecznie, bo sami już wiemy, co to znaczy skandować na placach: „Konstytucja!”. A że w tych okrzykach jest również troska o Trybunał Konstytucyjny, to przecież naturalne…

Tak oto na kanwie obrony TK powstało nowe polskie słowo – „tekabryści”. Nie wymaga ono dodatkowych tłumaczeń i znaczy dokładnie to, co znaczy.

*Marian Sworzeń, ur. 1954, prawnik, pisarz, członek PEN Clubu, ostatnio wydał „Opis krainy Gog”

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.