Świat



Anna Wolff-Powęska: Niemcy wybierają

Anna Wolff-Powęska| Bundestag| Erika Steinbach| kryzys finansowy| Niemcy| polityka historyczna| sąsiedztwo| Unia Europejska

włącz czytnik

Mądra polityka wobec przeszłości winna uszanować prawdę historyczną i konsekwentnie dążyć do przezwyciężenia wszechobecnych stereotypów. W polskich działaniach można zaobserwować jednak wiele sprzeczności. Odświętnej, rocznicowej retoryce nie odpowiada bynajmniej systematyczna edukacja. Brak instytucji, które dbałyby o wspólne projekty edukacyjne z najważniejszymi sąsiadami. Doraźne akcje bez wytyczonych długofalowych celów pozbawiają nas wiarygodności jako partnerów.

Jedyne polskie zagraniczne Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie, z sukcesem koordynujące polsko-niemiecką współpracę w dziedzinie miejsc pamięci, boryka się z trudnościami finansowymi i zagrożone jest decyzją MSZ o sprzedaży berlińskiej siedziby. Podczas gdy Niemcy mają dziesiątki instytucji kulturalnych i edukacyjnych w Polsce i na świecie, nas nie stać na stypendia dla niemieckiej i rosyjskiej młodzieży. Taka inwestycja zwróciłaby się po latach z nadwyżką. Potrzebny jest nam dialog pamięci oraz umiejętność słuchania innych. Mądra polityka historyczna powinna przywoływać prawdę i uhonorować pamięć poległych. Nie może jednak zaostrzać stosunków z sąsiadami.

Czy rzeczywiście spory o przeszłość tak bardzo wpływają na charakter tych relacji?

Na pewno niepotrzebnie rzutują na klimat debaty i kultury politycznej oraz na postrzeganie nas w Europie. Złudna jest wiara, że heroiczna przeszłość przysporzy nam autorytetu w świecie. To nie wiedza o Powstaniu Warszawskim, lecz dobre drogi, infrastruktura, przyjazna polityka dla inwestorów oraz umiejętność zawierania kompromisów w Unii pracują na naszą pozycję. Na charakter naszych relacji z Niemcami pozytywnie rzutować będzie pozbawione kompleksów partnerstwo we wszystkich dziedzinach współpracy.

Bez określenia naszego stanowiska wobec euro oraz spójnej polityki europejskiej może grozić nam jednak spadnięcie do drugiej ligi. Głębokie podziały polityczne i kulturowe stawiają nas w trudnej sytuacji, a ewentualna perspektywa przejęcia władzy przez partię skrajnie nacjonalistyczną nie może napawać optymizmem.

Czy po zbliżających się wyborach spodziewa się Pani Profesor zmian w polityce zagranicznej Niemiec i relacjach polsko-niemieckich?

Europa zmienia się na naszych oczach. Jej południe pogrążone jest w kryzysie, rola Francji i Wielkiej Brytanii staje się coraz mniejsza. Niemcy wyrastają w tej sytuacji na lidera. Położenie naszych zachodnich sąsiadów wcale jednak nie jest łatwe. Wszyscy oczekują, by Niemcy były motorem przezwyciężania kryzysu i pogłębiania integracji. Jednocześnie jednak nerwowo reagujemy, gdy tę mocarstwowość demonstrują. To sytuacja, w której trudno znaleźć rozwiązanie.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.