TK



Garlicki: Rząd uznał projekt budżetu Trybunału

Bogusław Banaszak| Budżet| Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu| minister finansów| Trybunał Konstytucyjny| Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK

włącz czytnik
Garlicki: Rząd uznał projekt budżetu Trybunału
Prof. Lech Garlicki w Trybunale. Foto: B. Cacko, ZP BTK

17 listopada dziennik "Rzeczpospolita" zamieścił w dziale "Opinie" rozmowę z prof. dr. hab. Lechem Garlickim, sędzią Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynki i byłym sędzią ETPC, zatytułowaną "Rząd uznał projekt budżetu Trybunału" na temat sytuacji Trybunału Konstytucyjnego w kontekście odmowy zaopiniowania budżetu TK przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka w Sejmie. Przytaczamy  (na prawach cytatu) początek rozmowy, odsyłają za pośrednictwem linku do całości. (red. Obserwatora Konstytucyjnego).

Maciej Pach: Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka wstrzymała się z zaopiniowaniem planu dochodów i wydatków Trybunału na 2017 r. Posłowie PiS powoływali się na opinię prawną prof. Bogusława Banaszaka, uznającego, że uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK, w oparciu o którą część trybunalską włączono do rządowego projektu ustawy budżetowej, jest niezgodna z Konstytucją. Opinia pomija problem podstawy prawnej dla dokonywania przez Sejm oceny prawnej uchwał Zgromadzenia Ogólnego. Tymczasem czy nie należałoby tego rozważyć najpierw?

 Prof. Lech Garlicki: Opinia prof. Banaszaka koncentruje się na problemie liczby sędziów, którzy obecnie muszą zostać zaproszeni do udziału w posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK. To jeden problem, a drugi wiąże się z tym, co zdarzyło się na posiedzeniu komisji sejmowej, a tego opinia prof. Banaszaka bezpośrednio nie dotyka. Komisja sejmowa zdaje się wskazywać rządowi, że popełnił on błąd prawny. Prześledźmy bowiem procedurę budżetową. Projekt dochodów i wydatków Trybunału uchwala Zgromadzenie Ogólne TK, a Minister Finansów włącza go do wstępnego projektu budżetu, który później rozpatruje i uchwala Rada Ministrów. Załóżmy, że istnieje prawo zbadania przez Ministra Finansów, czy to, co dostał z TK, a co nosi nazwę projektu dochodów i wydatków, nadeszło od właściwego organu. Skoro więc Minister projekt trybunalski przyjął, to należy uznać, że zgodził się, iż ma do czynienia  ze – skutecznie podjętą – uchwałą Zgromadzenia Ogólnego TK. Także Rada Ministrów, która powinna przecież znakomicie zdawać sobie sprawę z okoliczności powstania tego dokumentu, nie zgłosiła zastrzeżeń. W związku z tym można wnosić, że uznała sposób zgłoszenia projektu budżetu TK za prawidłowy i dlatego nadała mu dalszy bieg. Czy popełniła błąd prawny? To ma już dzisiaj tylko historyczne znaczenie.Czy komisja sejmowa może wytykać Radzie Ministrów dokonanie błędu prawnego? Może. Czy powinna się wdawać na tym tle w konflikt z Radą Ministrów? To jest już kwestia natury politycznej, a nie prawnej. Ale niezależnie od tego, jaki był punkt wyjścia, i jak go oceniać pod względem konstytucyjnym, to przyjęcie projektu i nadanie mu biegu przez kolejne organy władzy wykonawczej konwaliduje ewentualne wady, które zdaniem niektórych komentatorów mogłyby tam występować. Projekt „trybunalski” staje się bowiem częścią projektu rządowego, prawidłowo przyjętego przez Radę Ministrów i przedstawionego Sejmowi. A skoro tak, to problem sytuuje się między Sejmem a rządem. Jeżeli Sejm uważa, że otrzymał projekt, który jest niewłaściwy, to może rządowi na to zwrócić uwagę.

Całość jest do przeczytania tutaj:

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.