TK



Pach. Powiedzieli, napisali... (odcinek 30)

włącz czytnik

Po czwarte, nawet jeżeli założymy, że na gruncie regulaminu Sejmu postanowiono tego rodzaju wyścig z czasem dopuścić, to pojawia się pytanie, dlaczego posłowie PiS jesienią 2015 r. nie „ubiegli” Prezydium Sejmu? Gdyby konsekwentnie stosować tezę o alternatywie wykluczającej, w razie zgłoszenia kandydatów przez grupy posłów PiS, na te same stanowiska sędziów TK nie mogłoby już zgłosić kandydatur Prezydium Sejmu. Czasu na takie działanie było co niemiara. (…)

Po piąte, zwyczaj parlamentarny – przynajmniej w polskim prawie konstytucyjnym – nie może derogować przepisów. Praktyka zgłaszania kandydatów tylko przez grupy posłów nie pozbawiła mocy obowiązującej regulacji przyznającej takie prawo także Prezydium Sejmu. Trudno mówić o wadliwości ubiegłorocznej procedury wyboru trzech sędziów TK, skoro uprawnienia Prezydium Sejmu i grup posłów do zgłaszania kandydatów kształtowały się w świetle art. 30 ust. 1 regulaminu Sejmu i art. 19 ust. 1 ustawy o TK tak samo. Jedynie zaś w sytuacji oczywistej – z łatwością dostrzegalnej dla każdego obiektywnego obserwatora – nieprawidłowości procedury wyborczej mają jakikolwiek sens rozważania roli prezydenta w odbieraniu ślubowania od wybranych sędziów. Co do zasady bowiem, skoro przepisy nie przewidują prawa odmowy odebrania ślubowania lub zwłoki w tym zakresie, ślubowanie powinno zostać odebrane niezwłocznie. Trybunał trafnie przyjął w wyroku z 3 grudnia 2015 r., że jedynie w wyjątkowych okolicznościach można dopuścić powstrzymywanie się przez prezydenta od niezwłocznego przeprowadzenia ślubowania sędziów. Niezależnie od tego, czy powodem takiego zachowania byłyby przesłanki faktyczne czy prawne związane z dokonanym już wyborem sędziego, musiałyby mieć charakter oczywisty, a i wtedy prezydent powinien mieć na uwadze, aby nie doprowadzić do paraliżu funkcjonowania TK (zob. cz. III pkt 8.5.2 uzasadnienia wyroku K 34/15).

Rola prezydenta w odbieraniu ślubowania musi być pojmowana rygorystycznie, skoro w ogóle nie zostało ono przewidziane w konstytucji. Każda inna interpretacja przepisu ustawy dotyczącego odebrania ślubowania stwarza prezydentowi przestrzeń do kamuflowania pod pozorem wątpliwości prawnych prób wykraczania poza przyznane mu uprawnienia. A to bardzo niebezpieczna ścieżka w każdym państwie prawa.
Co z tym ślubowaniem, Rzeczpospolita 30.03.2016

Poprzednia 123 Następna

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.