Trwa zła passa Rosji w europejskich trybunałach. W ostatni dzień lipca w Strasburgu zapadło niekorzystne dla Federacji Rosyjskiej rozstrzygnięcie skargi Borysa Niemcowa, jednego z liderów demokratycznej opozycji rosyjskiej, który poskarżył si ą na arbitralne postępowanie władz Rosji.

Trybunał orzekł naruszenie artykułu 6 § 1 (prawo do rzetelnego procesu sądowego); naruszenie artykułu 5 § 1 (prawo do wolności i bezpieczeństwa); naruszenie artykułu 3 (zakaz nieludzkiego lub poniżającego traktowania); oraz naruszenie artykułu 13 (prawo do skutecznego środka odwoławczego) w związku z art. 3.

Sprawa dotyczy udziału Borysa Niemcowa w demonstracji politycznej w Moskwie 31 grudnia 2010 roku, podczas której wygłosił przemówienie krytykujące skazanie Michaiła Chdorkowskiego (byłego właściciela koncernu naftowego Jukos), potępił korupcję w administracji państwowej i skandował hasła przeciwko prezydentowi Putinowi.

Trybunał stwierdził w szczególności, że ingerencja w prawo B. Niemcowa do wolności zgromadzeń była arbitralna i że postępowanie przeciwko niemu miało służyć odstraszaniu innych od udziału w demonstracjach i otwartej debaty politycznej.

Trybunał orzekł, że Rosja ma zapłacić B. Niemcowa 26.000 euro (EUR) z tytułu zadośćuczynienia i  2500 EUR zwrotu kosztów i wydatków.

Zgodnie z art 43 i 44 Konwencji, orzeczenie Izby nie jest ostateczna. W okresie trzech miesięcy od jego dostarczenia, każda ze stron może zwrócić się o przekazanie sprawy do Wielkiej Izby Trybunału.

Po uprawomocnieniu się wyroku, jest przekazywana do Komitetu Ministrów Rady Europy celem nadzoru nad jego realizacją.