TK



Czas na polsko – polski kompromis

3 Rzeczypospolita| demokracja| dyplomacja| kompromis| NATO| negocjacje| Niemcy| Platforma Obywatelska| polityka zagraniczna| Prawo i Sprawiedliwość| Rosja| traktat lizboński| Unia Europejska

włącz czytnik
Czas na polsko – polski kompromis

Toczona od dekady wojna polsko-polska powoduje, że obecnie pozycja naszego kraju na arenie międzynarodowej jest bardzo słaba, być może najsłabsza w całej historii III RP. Słabsza, aniżeli wskazywałyby na to nasze realna siła, położenie geopolityczne i zasoby.
Nawoływanie do porozumienia i zgody dla wielu może się wydawać wyrazem braku realizmu i pięknoduchostwa. Tyle że mamy do czynienia z sytuacją albo-albo. Albo zawrzemy pokój w sprawach zagranicznych, albo inni będą traktować Polskę jako narzędzie do realizacji swoich interesów. Tertium non datur. Jeśli nie zawrzemy pewnego minimalnego kompromisu, to nie będzie polskiej polityki zagranicznej.
W nowej konstelacji międzynarodowej brak kompromisu może pewnego dnia zagrozić sprawom znacznie ważniejszym, takim jak byt państwa i narodu oraz suwerenność i niepodległość Polski.

Kompromis w demokracji

Politycy mają często w zwyczaju wzywać swoich konkurentów do kompromisu. Nie chodzi im jednak o zgodę, lecz wykazanie opinii publicznej, że to oni są koncyliacyjni, a ich adwersarze kłótliwi. To chwyt propagandowy, dobrze znany każdemu, kto interesuje się polityką. Nie o nim tu jednak będzie mowa.

Interesuje nas kompromis prawdziwy, a nie udawany i taktyczny. Jego brak jest istotną cechą polskiej polityki, która przez to staje się sztuką niemożliwego.

Demokracja to nie tylko zarządzanie sporem pomiędzy zorganizowanymi frakcjami społeczeństwa i sposób pokojowego przekazywania władzy. Efektywna demokracja to także pewien minimalny kompromis w najważniejszych dla społeczeństwa sprawach. Projekty i przedsięwzięcia o żywotnym znaczeniu dla wspólnoty nie mogą zostać ukończone w trakcie okresu rządów jednej z partii i dlatego wymagają akceptacji partii konkurencyjnej. Dotyczą one racji stanu, czy żywotnych interesów, a więc tych dziedzin, od których zależy trwanie państwa.

Jedną z nich jest polityka zagraniczna. Jej podstawowym celem jest zapewnienie suwerennego i niezależnego trwania państwa na arenie międzynarodowej, zapewnienie bezpieczeństwa oraz możliwości wywierania wpływu na jego bliższe i dalsze otoczenie.

Ciągłość polityki

Bez ponadpartyjnego kompromisu państwo nie ma polityki zagranicznej. Ta prawda niestety nie zadomowiła się jeszcze w realiach naszej polityki, mimo iż jest czymś bardzo prostym do udowodnienia na przykładzie naszych własnych niepowodzeń.

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.