TK
Oznacza to, że przedsiębiorca lub konsument, który chciałby być na bieżąco ze zmianami legislacyjnymi, musiałby każdego dnia roboczego czytać średnio 103 strony nowych aktów prawnych. Musiałby poświęcać na to codziennie przynajmniej 3 godziny i 26 minut każdego. Jeśli dodać do tego czas potrzebny na przeczytanie tekstów źródłowych (tekstów jednolitych ustaw, w których wprowadzane są zmiany), a także interpretacje podatkowe (rocznie wydawanych jest ich około 30 tys.) i najważniejsze orzeczenia sądowe, przedsiębiorca mógłby na czytanie zmian prawnych poświęcać cały swój czas.
Grzegorz Maślanko - Partner w Grant Thornton, Radca Prawny:
O ile wielkie korporacje mogą sobie pozwolić na to, aby śledzić tak potężne zmiany przepisów, o tyle mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa nie są w stanie poruszać się w tym legislacyjnym gąszczu. Właściwie stale, systematycznie narażone są przez to na ryzyko łamania prawa.
Co najbardziej niepokojące, zmienność prawa od około dwóch dekad szybko i systematycznie zwiększa się. W pierwszych latach transformacji, na początku lat 90., w życie wchodziło mniej niż 5 tys. stron nowego prawa rocznie. W latach 2000-2009 przyjmowanych było średnio już po 16,5 tys. stron przepisów, a w ostatnich latach liczba ta wyraźnie przekracza już 20 tys. Dla porównania, w 20-leciu międzywojennym i w PRL rocznie wchodziło w życie maksymalnie po kilka tysięcy stron nowych regulacji.
Według ekspertów Grant Thornton, tak duża i w dodatku rosnąca zmienność polskiego prawa ma kilka przyczyn. Najważniejsze to niska jakość stanowionego prawa (źle skonstruowane przepisy wymagają później dalszych korekt), nadmierna biurokracja i niska świadomość realiów biznesowych u osób, które odpowiadają za tworzenie prawa.
Grzegorz Maślanko:
Często zdarza się, że osoby tworzące praco nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo zmiany przepisów utrudniają przedsiębiorcom prowadzenie działalności gospodarczej. Działając w dobrej wierze, to znaczy, chcąc naprawiać niedoskonałe przepisy, legislatorzy wprowadzają nadmierną zmienność regulacji, czym w praktyce utrudniają przedsiębiorcom i innym obywatelom ich stosowanie.
Dlatego, zdaniem ekspertów Grant Thornton, aby ustabilizować system prawny w Polsce potrzebne jest przede wszystkim podniesienie jakości stanowionego prawa (np. przez zwiększenie zasięgu konsultacji ze środowiskiem przedsiębiorców wprowadzanych zmian prawnych), a także dalsza deregulacja działalności gospodarczej (im mniej przepisów, tym mniej bolesna jest ich zmienność).
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Skąd wzięliśmy nasz ustrój?
Stanowienie prawa: u prezydenta o "Zielonej Księdze"
A patrząc wszystko widzą oddzielnie
RPO: zła legislacja narusza konstytucję
Biurokracja hamulcem wzrostu
Legislacyjna burza przybiera na sile
Kanada skutecznie walczy z biurokracją - cichym zabójcą miejsc pracy
Konstytucja przedsiębiorców
Polska awansowała w rankingu najdynamiczniejszych gospodarek świata na 21 miejsce
PiS zapowiada więcej rozporządzeń i mniej ustaw
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.