TK



Jak walczyć z szarą strefą?

bezrobocie| Bułgaria| gotówka| Grecja| obrót bezgotówkowy| restrykcyjna polityka fiskalna| Rumunia| szara strefa| unikanie opodatkowania

włącz czytnik
Jak walczyć z szarą strefą?

Szara strefa w Polsce to 23,8 proc. PKB. Choć od lat notujemy tu trend spadkowy, działalność gospodarcza wymykająca się fiskusowi stanowi wciąż prawie jedną czwartą tej oficjalnej. To dwa razy więcej niż w najlepiej rozwiniętych krajach UE. Czy powinno się coś z tym zrobić?

Operator kart płatniczych Visa co roku przygotowuje raport na temat szarej strefy w Europie. Szacowana jest zarówno wartość nielegalnego zatrudnienia jak i wielkość nieraportowanych przez przedsiębiorstwa przychodów. Ta pierwsza kategoria (czyli praca na czarno) odpowiada za dwie trzecie ukrywanych przed państwem dochodów. Główne branże, w których ma miejsce działalność zatajana przed fiskusem to budowlanka, drobny handel, transport (taksówki!) oraz hotelarstwo i restauratorstwo. Oprócz Polski jeśli o chodzi o szarą strefę w UE w tym roku przodują Bułgaria (31,2 proc.), Rumunia (28,4 proc.) oraz kraje nadbałtyckie. Wysoki odsetek szarej strefy w PKB występuje także na południu Europy, zwłaszcza w Grecji (23,6 proc.). Z tego powodu problem unikania opodatkowania jest często dyskutowany przy okazji wprowadzania w tych krajach programów oszczędności budżetowych.

Wielu uczciwych ludzi uważa szarą strefę za działanie niemoralne i głęboko szkodliwe. Z drugiej strony niejednokrotnie zdarza się Polakom zatrudnić na czarno opiekunkę lub sprzątaczkę, na które nie byłoby ich stać legalnie. Trudno też wymagać od znajomych, którzy świadczą nam usługi trochę z grzeczności, choć za pieniądze, by odprowadzili od tych dochodów podatek VAT. Takie niejednoznaczności charakteryzujące działalność w szarej strefie prowokują do postawienia bardziej zdecydowanego pytania: czy działanie ukrywane przed fiskusem rodzi jakieś społeczne koszty?

Oszukiwanie samych siebie

Najbardziej oczywista odpowiedź na to pytanie jest niestety błędna. Nie jest bowiem tak, że ekonomicznym kosztem szarej strefy jest ubytek wpływów do budżetu państwa. Wpływy tak czy inaczej są,  tylko zbieranie ich odbywa się innymi kanałami niż gdyby szarej strefy nie było. Poziom opodatkowania jest bowiem ustalany tak, by znalazły się środki na pokrycie wydatków publicznych. Jeśli rzeczywiście brakuje pieniędzy na szkoły czy szpitale, podnosi się podatki. Jeśli wydatki są na odpowiednim poziomie w stosunku do możliwości gospodarczych kraju, szara strefa zmienia tylko to, kto płaci podatki, a kto nie.

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.