TK



Karen Ho: antropolog na Wall Street

amerykańska kultura pracy| antropologia| Karen Ho| kryzys finansowy| Lehman Brothers| Merill Lynch| Wall Street| Wielka Recesja| zlikwidowani

włącz czytnik

Wall Street raczej nie należy do miejsc egalitarnych, prawda?

Zdecydowanie nie. Jednym ze sposobów, w jaki upowszechnia się tam rasowa i płciowa dyskryminacja, jest zatarcie granicy między życiem zawodowym a życiem towarzyskim, a także to, jak wydarzenia „po pracy” wpływają na całościową ocenę pracownika. Na przykład, spotkania poza biurem, najczęściej odbywane późnym wieczorem, liczone są jako część obowiązków zawodowych. Dzięki temu całe życie pracownika staje się pracą. To sytuacja niekomfortowa dla wielu kobiet, bo społeczna przestrzeń takiej pracy jest najczęściej mocno zmaskulinizowana – to kluby ze striptizem, bary czy gra w golfa.

Innym czynnikiem zwiększającym nierówność jest pozorna merytokracja, czyli płacenie za wyniki (ang. pay-per-performance). Taki system wydaje się fair, o ile nikt nie zacznie przyglądać się, w jaki sposób decyduje się o przyznawaniu nagród, tzw. bonusów (przyp. red. premii). Kto ma wpływ na całościową ocenę pracownika? Zespół składający się z osób najwyższych w hierarchii, którymi najczęściej są mężczyźni. Taka ocena odbywa się na spotkaniach niejawnych i nietransparentnych, a kryteria wyznaczające „dobre wykonanie obowiązków służbowych” są tu mocno niejasne. W książce „Selling Women Short: Gender and Money on Wall Street” („Szybka sprzedaż kobiet: płeć i pieniądze na Wall Street“) Louise Marie Roth argumentuje, że praca kobiet jest oceniana według innych standardów niż praca mężczyzn.

Czy coś się zmieniło w funkcjonowaniu świata Wall Street od upadku Lehman Brothers?

Czasem zapomina się, że kryzys z 2007 roku był dzieckiem kultury Wall Street, w której uważający się za najmądrzejszych na świecie ludzie uznali, że wysokie ceny akcji są najważniejszą korporacyjną wartością. Niestety, ich stawiający na ryzyko etos „życia dniem dzisiejszym” zainfekował myślenie o ekonomii w ogóle. Na lata. Czy coś się zmieniło od 2008 roku? W kwestii kultury pracy, niewiele. Etos pracy bankiera inwestycyjnego wciąż istnieje, tak jak obecne są jego codzienne zwyczaje – długie godziny pracy, wysoka pensja i skłonność do ryzyka.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.