TK



Korporacje opanowały amerykański wywiad - przyszłość wywiadowczego outsourcingu

Boeing| Booz Allen Hamilton| CIA| IISS| kontraktor| Lockheed Martin| Northrop Grumman| NSA| Raytheon| SIPRI| Tim Weiner| wywiad| wywiad technologiczny| wywiad wojskowy

włącz czytnik

Chybione projekty

Outsourcing wywiadowczy to szereg spektakularnych katastrof finansowych. Największa wpadka dotyczy projektu Future Imagery Architecture (FIA), który miał zastąpić system satelitarny KH-12/KH-13. Koncern Boeing prowadził projekt FIA w latach 1999-2005, wydano 10 mld USD, aby po niepowodzeniach program trafił do Lockheed Martin. Ostatecznie Kongres go zlikwidował, bowiem okazało się, że pojedynczy satelita będzie droższy od okrętu klasy Nimitz. Przykład obrazuje, że zależność od wywiadowczych kontraktorów w rodzaju Boeinga jest tak wielka, iż trudno koncern ukarać, kiedy zawali konkretny projekt.

Znaczne kwoty pieniędzy skierowane są w technologie IT i automatyczne przetwarzania danych pochodzących z baz danych i ruchu internetowego. W tym celu NSA zatrudniła firmę SAIC do opracowania projektu antyterrorystycznego o nazwie Trailblazer, który miał być gigantycznym systemem eksploracji danych, o możliwościach przesiewania dwóch miliardów dokumentów co cztery sekundy. Warto wspomnieć, że NSA była blisko ukończenia własnego projektu, jeszcze przed katastrofą z 2001 roku, o nazwie „Thin Thread” (Cienka Nić), który mógł wykonać zadania Trailblazer i który mógłby zapobiec zamachowi z 11 września. Kosztował on tylko 3 mln dolarów, ale NSA faworyzowała korporacje. Trailblazer ostatecznie kosztował 4 miliardy dolarów i  został uznany przez weteranów CIA za skrajnie niewydolny.

Zaangażowanie prywatnego sektora w działania wywiadowcze daleko wykracza poza wywiad technologiczny (TECHINT), obejmuje również wywiad osobowy (HUMINT) za granicą. Na początku wojny z terroryzmem wywiad cierpiał na niedobór tłumaczy języka arabskiego, których potrzebowano do przesłuchań w Iraku. Wynajmowano więc firmy zewnętrze jak Titan czy CACI, które były pod taką presją, że zatrudniały tłumaczy oraz innych pracowników bez weryfikowania nawet ich karalności. W konsekwencji źle dobrani i fatalnie przeszkoleni tłumacze wykonywali rozszerzone przesłuchania i popełniali przestępstwa łamania praw człowieka, które zostały ujawnione choćby w czasie skandalu Abu Ghraib w 2004 roku.

Praca operacyjna w terenie w poważnym zakresie przeszła w ręce firm prywatnych lub wywiadowczych „najemników”. Budzi to wątpliwości co do wiarygodności i obiektywności pozyskiwanych informacji. Analityk bezpieczeństwa narodowego R.J. Hillhouse wskazywał w „Washington Post”, że połowa pracowników wydziału tajnych operacji CIA to osoby będące na kontraktach i wywodzący się z takich firm jak Abraxas, Booz Allen Hamilton, Lockheed Martin i Raytheon. Dochodzi do tego, że „zewnętrzni” rekrutują szpiegów, tworzą fałszywe tożsamości i kontrolują ruchy oficerów etatowych CIA.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.