TK



Krótka historia UPA dla Polaków na użytek dialogu z Ukraińcam

2 wojna światowa| III Rzesza| Józef Stalin| pakt Ribbentrop - Mołotow| Roman Szuchewycz| Stepan Bandera| UPA| Wołyń| zbrodnia wołyńska| ZSRR

włącz czytnik

Ukraińcy zaczynają zdawać sobie sprawę, że zmuszeni są walczyć na dwa fronty – z III Rzeszą i sowiecką Rosją. Ukraińcy opuszczają szeregi policji podporządkowanej władzom okupacyjnym. Moment w którym powstaje UPA (Ukraińska Armia Powstańcza) jest trudny do określenia, ponieważ nazwą tą posługuje się na początku kilka formacji. Ostatecznie jednak początek UPA jako podporządkowanej UON to koniec roku 1942. Zdanie sobie z tego sprawę jest istotne. O ile bowiem UON można zarzucić kolaborację z III Rzeszą w latach 1939-1942, to UPA z III Rzeszą nie kolaborowała a z nią walczyła.

Przywództwa UON i UPA wyobrażało sobie zakończenie II wojny na podobieństwo zakończenia I wojny – wielkie potęgi regionu miały ulec załamaniu w skutek co wytworzyć miało  polityczną pustkę. W niej UON chciał wywalczyć miejsce dla własnego państwa. Z tego punktu widzenia istotnym konkurentem stawali się na terenach Wołynia i Galicji Polacy. Stąd zamiar ich wypędzenia, co zakończyło się sprowokowaniem masowych mordów na Polakach. Do tragedii tej przyczyniły się szczególne demoralizujące warunki wojny oraz zadawnione stosunki społeczne (m.in. konflikt dwór-wieś). Mord ten nie dał UON/UPA niczego, stał się natomiast szalenie trudnym historycznym balastem.

Polaków wysiedlił ostatecznie Stalin (co pewnie stało by w każdej sytuacji), a UPA w beznadziejnej walce z Sowietami przeżywało krwawą gehennę przez powojenne  lata, stając się przedmiotem niebywałych represji.  W tym powojennym czasie los żołnierzy UPA bardzo przypomina los „żołnierzy wyklętych”. Na kiedy datować koniec walki UPA trudno rozstrzygnąć. W każdym razie w roku 1950 ginie dowódca Roman Szuchewycz. Walka zamiera a represje trwają jeszcze długo.

Rosja sowiecka zmobilizowała gigantyczną machinę propagandową, aby UPA całkowicie zdyskredytować. Zasadniczym zarzutem była kolaboracja z III Rzeszą. W istocie pakt Hitler-Stalin (Ribbentrop-Mołotow) był znacznie poważniejszą współpracą i o bez porównaniu większym znaczeniu i skutkach niż pełne złudzeń próby współpracy ze strony ukraińskiego ruchu narodowego. Jakiekolwiek inna prezentacja UPA jak tylko faszystów  i kolaborantów ruinowałaby jednak sowiecką narrację II wojny – „wojny ojczyźnianej”.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.