TK
Legislacyjna burza przybiera na sile
biurokracja| Grant Thornton| legislacja| otoczenie prawne gospodarki| Tomasz Wróblewski
włącz czytnikChwiejność polskiego prawa bije kolejne rekordy. W I kwartale 2015 r. polskie państwo wyprodukowało 6654 stron maszynopisu nowych aktów prawnych. To o 5,5 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z najnowszej aktualizacji „Barometru stabilności otoczenia prawnego w Polsce”, czyli badania prowadzonego przez Grant Thornton.
Firma audytorsko-doradczo-outsourcingowa Grant Thornton w lutym 2015 r. zainaugurowała swój autorski projekt badawczy „Barometr stabilności otoczenia prawnego w polskiej gospodarce”, w ramach którego monitoruje na bieżąco chwiejność polskiego systemu prawnego.
Tomasz Wróblewski - Partner Zarządzający w Grant Thornton:
Kiedy na początku bieżącego roku prezentowaliśmy raport otwierający nasze badanie, tzn. pokazujący, jak chwiejne jest polskie prawo, wydawało się nam, że przekazujemy bardzo smutne wieści. Z naszych badań wynikało wtedy, że w 2014 r. w życie weszło ponad 25 tys. stron nowych przepisów i był to praktycznie rekord w historii polskiego państwa. Ponadto, chwiejność prawa w Polsce okazała się bardzo wysoka na tle innych państw UE. Mieliśmy cichą nadzieję, że chwiejność prawodawstwa osiągnęła już swoje maksimum i prawo będzie się stabilizować. Niestety, myliliśmy się. Obecnie sytuacja jest jeszcze gorsza niż wtedy.
Jak wynika z najnowszych badań Grant Thornton, w I kwartale 2015 r. chwiejność prawa znacząco przybrała na sile. W życie weszło w tym czasie ponad prawie 6,7 tys. stron nowych przepisów, czyli o 5,5 proc. więcej, niż w analogicznym okresie ubiegłego, rekordowego pod tym względem roku. Jeśli takie tempo zostanie utrzymane, w całym 2015 r. wejdzie w życie 27044 stron maszynopisu nowego prawa, czyli o 1410 więcej, niż w 2014 r.
Oznacza to, że gdyby obywatel chciał mieć pewność, że zapoznał się ze wszystkimi zmianami w prawie, musiałby na czytanie aktów prawnych poświęcić codziennie 3 godziny i 37 minut (o 11 minut więcej niż przed rokiem).
- Mówimy tu tylko o samym sczytywaniu zmian w prawie, a przecież jeszcze więcej czasu potrzeba, aby te zmiany osadzić w kontekście prawnym (np. aktach źródłowych), zrozumieć je i – co najbardziej pracochłonne – dostosować się do nich, np. wprowadzając odpowiednie zmiany w funkcjonowaniu firmy. Oznacza to, że zmian w polskim prawie jest tak ogromna liczba, że w praktyce polscy obywatele i przedsiębiorcy nie są fizycznie w stanie tym zmianom się podporządkować. A to oznacza, że są niejako systemowo narażeni na ryzyko łamania prawa, a więc grozi im niezawiniona kara – ostrzega Tomasz Wróblewski.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Gdyby nie biurokracja, polscy przedsiębiorcy byliby o 200 mld zł bogatsi
Grant Thorton: Polskie prawo najbardziej chwiejne w historii
Kanada skutecznie walczy z biurokracją - cichym zabójcą miejsc pracy
PiS zapowiada więcej rozporządzeń i mniej ustaw
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.