TK



NIK o poszukiwaniu zaginionych

Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych| DNA| Fundacja ITAKA| Iwona Wieczorek| Komenda Główna Policji| NIK| policja| poszukiwanie zaginionych| Sopot

włącz czytnik
NIK o poszukiwaniu zaginionych
Foto: F. Böhringer, Wikimedia Commons

Z roku na rok bez śladu ginie w Polsce coraz więcej ludzi. Policja stworzyła spójny system poszukiwania osób zaginionych. Przyjęte procedury bywają jednak niedokładnie stosowane przez niewystarczająco przeszkolonych policjantów, którzy nie zawsze właściwie klasyfikują zaginięcia. To sprawia, że niekiedy poszukiwania rozpoczynają się zbyt późno zwłaszcza w sytuacjach, w których decydującą rolę gra czas. Opóźnienia bywają wówczas nie do naprawienia.

Z policyjnych statystyk wynika, że każdego roku w Polsce ginie ok. 17 - 20 tys. osób, z których nigdy nie odnajduje się ok. 2 tys. Szczególnie niepokoi, że od trzech lat liczba zaginięć wzrasta co roku o kolejne 2 tys.

W Polsce stworzono system poszukiwań osób zaginionych. Od 2013 r. w Komendzie Głównej Policji działa Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych, odpowiedzialne za koordynację, analizę i bezpośrednie poszukiwanie osób zaginionych w całym kraju. Policja wprowadziła specjalnie opracowane procedury postępowania, m.in. zdefiniowała trzy kategorie zaginięć. Do każdej kategorii przyporządkowano oddzielne, odpowiednio sprofilowane grupy czynności, jakie powinny być podjęte w ramach poszukiwań prowadzonych w danej kategorii. Dokładnie określono także katalog danych, które policjant przyjmujący zgłoszenie powinien ustalić. Dodatkowo podczas nowelizacji ustawy o Policji (październik 2014 r.) zadbano o wprowadzenie zapisów prawnych, ułatwiających policjantom pracę, m.in. obecnie mogą oni tworzyć i przetwarzać bazy danych zawierające kody DNA osób zaginionych. Brak takiej bazy utrudniał wcześniej np. ustalenie, że odnaleziono ciało osoby poszukiwanej. Do tej pory istniała jedynie baza zwłok niezidentyfikowanych (NN). Policjanci każdorazowo po ustaleniu kodu DNA osoby zaginionej składali wnioski o przeszukanie bazy NN zwłok. Gdy dane nie pasowały, co jakiś czas trzeba było powtarzać procedurę. Teraz, dzięki możliwości przetwarzania informacji o kodzie DNA osoby zaginionej, może się to odbywać automatycznie. Kontrola NIK wykazała jednak, że mimo wprowadzenia rozwiązań systemowych i jasnych procedur nadal występowały nieprawidłowości przy poszukiwaniu osób zaginionych.

Groźne skutki błędnej kwalifikacji

NIK zwraca przede wszystkim uwagę, na błędne kwalifikowanie osób zaginionych do jednej z trzech kategorii procedur. W niemal połowie jednostek policji objętych kontrolą (12 z 29) funkcjonariusze nie potrafili nadać zgłaszanej sprawie kategorii adekwatnej do okoliczności zaginięcia. Co najgorsze, najczęściej powtarzany błąd dotyczył przypisania zaginionego do zbyt niskiej kategorii. I tak np. osoby zaginione, które powinny zostać zakwalifikowane do kategorii pierwszej-najwyższej, wskazującej na zagrożenie ich życia lub zdrowia, były kwalifikowane do kategorii drugiej, czyli niższej, wymagającej zupełnie innych, łagodniejszych procedur, co diametralnie zmieniało sposób postępowania na niekorzyść zaginionego. To ustalenie NIK znajduje potwierdzenie m.in. w Raporcie Fundacji ITAKA, który stwierdza, że policja wykazuje nadmierną powściągliwość w nadawaniu pierwszej kategorii zaginięć.

Poprzednia 1234 Następna

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.