TK
NSA: Google przegrał z inspektorem ochrony danych
administrator danych| Barbara Adamik| GIODO| Google| NSA
włącz czytnikJeden pracownik powinien być imiennie wyznaczony do nadzoru nad bezpieczeństwem informacji w spółce Google. Anonimowy pracownik nie może wykonywać takiej funkcji - orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych 1 grudnia 2012 r. nakazał spółce Google, znanej wyszukiwarce internetowej wyznaczenie administratora bezpieczeństwa informacji, w terminie 3 dni od dnia, w którym decyzja stanie się ostateczna.
Inspektor wyjaśnił, że w procesie przetwarzania danych osobowych Google, jako administrator danych, naruszyła przepisy o ochronie danych osobowych w ten sposób, że nie wyznaczyła administratora bezpieczeństwa informacji, jak tego wymaga art. 36 ust. 3 ustawy o ochronie danych osobowych. Zgodnie bowiem z tym przepisem, administrator danych wyznacza administratora bezpieczeństwa informacji, nadzorującego przestrzeganie zasad ochrony, chyba że sam wykonuje te czynności.
Zdaniem GIODO, wykonywanie przez administratora danych czynności administratora bezpieczeństwa informacji możliwe jest jedynie wówczas, gdy administrator danych jest osobą fizyczną. Jednak w tej sprawie tak nie jest, gdyż G. nie jest osobą fizyczną. W takiej sytuacji spółka, jako administrator danych, powinna wyznaczyć osobę fizyczną, która byłaby odpowiedzialna za proces bezpieczeństwa informacji i nadzór nad przestrzeganiem zasad ochrony.
Google nie zgodził się z tą decyzją i skierował sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jednak sąd oddalił skargę. Zauważył, iż przepis przewiduje dwie odrębne sytuacje sprawowania nadzoru nad przestrzeganiem zasad ochrony danych osobowych. Pierwszą jest wyznaczenie administratora bezpieczeństwa informacji, drugą zaś – samodzielne wykonywanie przez administratora danych czynności nadzorczych. Istotnie, odrębność tych dwóch sytuacji potwierdza zwrot "chyba że". Sam administrator może wykonywać funkcję nadzoru, jeśli jest jednoosobową spółką. Jeśli zaś ma strukturę rozbudowaną, to wyznacza administratora bezpieczeństwa.
Można by nie powoływać takiego nadzorcy, gdyby zbiory były tworzone "doraźnie". Ma to jednak miejsce wówczas, gdy są one tworzone ze względów technicznych, szkoleniowych lub w związku z dydaktyką w szkołach wyższych. Tymczasem w tej sprawie nie chodzi o to, by przetwarzanie danych przy użyciu urządzeń i systemów informatycznych w tym przypadku służyło tylko celom technicznym (np. sprawdzeniu sprawności urządzeń), szkoleniowym (np. zorganizowaniu konferencji) czy dydaktycznym (np. służącym przeprowadzeniu wykładu). Dlatego, że skarżąca spółka prowadzi zarobkową działalność gospodarczą.
Kasację do NSA złożyła spółka Google. Jednak sąd II instancji oddalił skargę i powtórzył argumenty WSA.
Sędzia Barbara Adamik podkreśliła w uzasadnieniu, że jednostka organizacyjna działa zawsze przez swego pracownika lub sama. W tym wypadku administratorem bezpieczeństwa może być nawet prezes spółki, jednak powinien on być wyraźnie wskazany jako pełniący w strukturze taka rolę. Obecnie, jak twierdzi Google funkcje nadzorcze pełni zespół ludzi, i właśnie ten zespół lub jeden pracownik powinien być imiennie wyznaczony do nadzoru nad zbiorami. Anonimowy pracownik nie może wykonywać takiej funkcji - dodała sędzia.
Lex.pl
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Według rzecznika ETS Google nie narusza prawa unijnego
Pożeracze danych, czyli prywatność w sieci
O prywatności z perspektywy końca lat 80'
GIODO: gracze komputerowi ujawniają za wiele danych
Spór o prawo do bycia zapomnianym - dziennikarz BBC kontra Google
NSA: operator e-wyszukiwarki musi usuwać dane
TS UE: spółki zagraniczne muszą przestrzegać krajowych przepisów o ochronie danych osobowych
Lewiński: kradzież tożsamości jest przestępstwem XXI wieku
„Prawo do bycia zapomnianym” przez wyszukiwarki internetowe może obejmować nie tylko wyniki wyszukiwania
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.