TK



Obywatel z emocjami

Białołęka| Bronisław Komorowski| konsultacje społeczne| obywatelskość| partycypacja| referendum| reforma samorządowa| współrządzenie

włącz czytnik

Kiedy jed­nak pada pyta­nie – czy w ciągu minio­nego roku anga­żo­wał się Pan/ni w jakąś dzia­łal­ność spo­łeczną na tere­nie swo­jego miej­sca zamiesz­ka­nia, aż 85 proc. przy­znało, że w nic takiego się nie anga­żo­wało. A jed­no­cze­śnie ankie­to­wani potra­fili wymie­nić z uzna­niem co naj­mniej kilka orga­ni­za­cji spo­łecz­nych, które wyko­nują poży­teczne prace dla Dziel­nicy i jej miesz­kań­ców. Ankie­to­wani ubo­le­wali, że wła­dze Dziel­nicy nie liczą się ze zda­niem oby­wa­teli, a jed­no­cze­śnie nie potra­fili powie­dzieć, w jakiej spra­wie nie zostali przez te wła­dze wysłuchani.

Dla­czego więc oby­wa­tele, uzna­jąc sens spo­łecz­nego dzia­ła­nia, tak łatwo z niego rezy­gnują? Z zestawu innych pytań i odpo­wie­dzi w tej ankie­cie można było wysnuć wnio­sek, że więk­szość ludzi czeka na jakieś hasło, na jakiś znak od orga­ni­za­tora, który się do nich zwróci. Gotowi są dzia­łać pod warun­kiem że ktoś inny weź­mie na sie­bie rolę pośred­nika w komu­ni­ko­wa­niu się z wła­dzą – sama zmiana litery prawa nie zwięk­szy aktyw­no­ści obywateli.

Studio Opinii

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.