TK



Opinia "Iustitii" w sprawie projektu rozporządzenia o zgłaszaniu kandydatur na stanowiska sędziowskie

Krajowa Rada Sądownictwa| Maciej Strączyński| Michał Królikowski| Ministerstwo Sprawiedliwości| SSP "Iustitia"| system teleinformatyczny| ustawa o sądach powszechnych

włącz czytnik

§ 3 ust. 1 pkt 4. Zwracamy uwagę, że określenie „numer dokumentu tożsamości” nie stanowi o rodzaju tego dokumentu, a zważywszy, że większość obywateli polskich ma dwa takie dokumenty (dowód osobisty i paszport), przepis staje się niejasny. To samo dotyczy 4 ust. 1 pkt 2d. Dokument tożsamości określa się w przepisach rodzajem, serią i numerem (najczęściej zwrotem „seria i numer dowodu osobistego”).

§ 3 ust. 1 pkt 5. W tym zakresie projekt wykracza poza treść ustawy. Osoba zgłaszająca się na stanowisko sędziego nie ma obowiązku posiadania adresu elektronicznego. Żadna ustawa, w tym art. 57ag u.s.p., nie nakłada takiego obowiązku na żadnego obywatela, włącznie z przedstawicielami władzy wykonawczej i ustawodawczej, zatem nie można odbierać prawa do zgłoszenia swojej kandydatury na stanowisko sędziego osobom, które adresu takiego nie mają. Nie można też nakładać nieprzewidzianego ustawą obowiązku posiadania poczty elektronicznej na kogokolwiek, bo do tego sprowadza się zapis. Rozporządzenie nie może zatem nakazać podawania adresu we wniosku o utworzenie konta pod rygorem uniemożliwienia ubiegania się o stanowisko sędziowskie, bo do tego sprowadziłaby się treść rozporządzenia (niemożność założenia konta oznaczałaby odrzucenie kandydatury mimo braku ustawowej podstawy). Obowiązek posiadania poczty elektronicznej mógłby być nałożony zresztą tylko ustawą (której zgodność z Konstytucją byłaby wysoce wątpliwa), a nie rozporządzeniem wykonawczym.

Posiadanie adresu poczty elektronicznej przez użytkownika systemu musi być fakultatywne, a podany przez niego adres nie musi być jego adresem, lecz może być adresem dla doręczeń. To samo dotyczy § 4 ust. 1 pkt 2e.

§ 11 ust. 5 i 6. W pierwszym rzędzie zauważyć należy, że użyte w tych dwóch przepisach słowo „brakowanie” nie ma w rozporządzeniu ani w Prawie o ustroju sądów powszechnych odpowiedniej definicji. Ma ono niewątpliwie oznaczać usuwanie elektronicznej dokumentacji z systemu. Musi to jednak zostać zdefiniowane w rozporządzeniu, gdyż rozporządzenie nie może używać terminu nieznanego ustawie, zwłaszcza gdy termin ten to słowo wieloznaczne, jakim jest „brakowanie” - słowo występujące w innych przepisach i oznaczające tam co innego niż usuwanie zapisów elektronicznych z serwera.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.