TK



OSW: „Operacja Niemcow” jako przejaw współczesnej opryczniny

Anna Politkowska| Borys Niemcow| Czeczenia| oprycznina| Ramzan Kadyrow| Rosja| Władimir Putin| Zaur Dadajew

włącz czytnik

Bezpośrednio po zatrzymaniu Dadajew przyznał się do winy, stwierdzając, że działał na własną rękę, z pobudek religijnych (zemsta za rzekomo antyislamskie wypowiedzi Niemcowa). Pozostali aresztanci twierdzą jednak, że nie brali udziału w akcji, zaś w trakcie zatrzymania byli bici. Sam Dadajew odwołał wcześniejsze zeznania i utrzymuje obecnie, że jest niewinny. Niemniej wątek zakładający samodzielne zorganizowanie akcji przez aresztowanych działających z pobudek religijnych, został uznany przez śledczych za główny (dzień po zabójstwie prokuratura wymieniała go obok innych możliwych wątków, m.in. ukraińskiego i nacjonalistycznego).

Aresztowanie podejrzanych skomentował Ramzan Kadyrow, który uznał, że rzeczywiście mogli oni działać z pobudek religijnych. W opublikowanym na własnym profilu na portalu społecznościowym Instagram oświadczeniu stwierdził również, że zarówno Dadajew, jak i Szawanow byli wzorowymi funkcjonariuszami, „rosyjskimi patriotami” oraz osobami „głęboko wierzącymi”. Wypowiedź Kadyrowa, brak zainteresowania prokuratury czeczeńskim liderem w związku z podejrzeniami wobec jego byłych podwładnych, jak również przyznanie mu przez prezydenta Putina orderu za „wieloletnie wzorowe wykonywanie obowiązków” 9 marca wywołały oburzenie niezależnych rosyjskich mediów oraz aktywistów społecznych i politycznych. Choć rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że zbieżność w czasie ogłoszenia wyników śledztwa oraz przyznania Kadyrowowi orderu była przypadkowa, wydaje się, iż gest Kremla wobec czeczeńskiego prezydenta należy interpretować jako gwarancję nietykalności dla Kadyrowa.

Grupa Dadajewa: sprawcy czy kozły ofiarne?

Przyjęty przez śledztwo motyw zbrodni (zemsta za rzekomo obraźliwe dla muzułmanów wypowiedzi Niemcowa), który doprowadził do aresztowania podejrzanych, jest mało przekonujący. Zakłada on, że niewykształceni, przyzwyczajeni do wykonywania rozkazów czeczeńscy funkcjonariusze oraz ich pracujący pod Moskwą krewni/znajomi (m.in. kierowca i ochroniarz) śledzili na bieżąco aktywność rosyjskiego opozycjonisty i urażeni jego – umiarkowanymi w treści – wypowiedziami, podjęli samodzielną decyzję o dokonaniu zabójstwa. Ponadto tak spektakularna i skomplikowana operacja, dokonana pod murami Kremla nie mogła zostać zorganizowana bez odpowiedniej osłony ze strony służb specjalnych.

Zakładając, że zabójstwo Niemcowa zostało dokonane przez aresztowanych, to z pewnością nie było ich własną oddolną inicjatywą. Formalne i nieformalne związki aresztowanych z Kadyrowem są zbyt oczywiste, aby przypuszczać, że mogli dokonać akcji nie tylko bez jego wiedzy, ale wyraźnego polecenia. Ponadto czeczeński lider potwierdził związki z podejrzanymi, usprawiedliwiając de facto ich rzekomą motywację i wystawiając im pozytywne świadectwo, charakteryzując jako porządnych ludzi. Należy mieć również na uwadze wielokrotne wypowiedzi Kadyrowa zapewniającego o gotowości wykonania każdego rozkazu prezydenta Putina (m.in. podczas wielotysięcznego wiecu funkcjonariuszy czeczeńskich struktur siłowych w styczniu 2015 roku, podczas którego zgromadzeni składali przysięgę wierności prezydentowi), obecność wiernych Kadyrowowi formacji zbrojnych w Donbasie czy historię wcześniejszych zabójstw na zlecenie, których wykonawcami byli Czeczeni, m.in. Anny Politkowskiej, Rusłana Jamadajewa, Natalii Estemirowej, Paula Chlebnikowa i in.).

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.