TK
OSW: „Operacja Niemcow” jako przejaw współczesnej opryczniny
Anna Politkowska| Borys Niemcow| Czeczenia| oprycznina| Ramzan Kadyrow| Rosja| Władimir Putin| Zaur Dadajew
włącz czytnikBiorąc pod uwagę stopień osobistego podporządkowania Kadyrowa prezydentowi Rosji, specyficzną więź (patron–wasal) łączącą obu polityków oraz spektakularność przeprowadzonej akcji, jest bardzo mało prawdopodobne, by czeczeński lider mógł działać z inicjatywy własnej lub którejś z grup w rosyjskich elitach władzy. Zabójstwo Niemcowa musiałoby zostać zaplanowane na Kremlu, zaś osłaniani przez służby specjalne ludzie Kadyrowa mogli być jedynie jego bezpośrednimi wykonawcami.
Nie można jednak wykluczyć innej wersji: Niemcow został zabity przez rosyjskie służby specjalne, natomiast Czeczenom jedynie przypisano morderstwo, używając ich z jednej strony w charakterze kozłów ofiarnych, z drugiej – wygodnego straszaka. W takiej wersji aresztowane mogły zostać osoby niemające związków z całą sprawą, które ze względu na możliwość zaszantażowania represjami wobec krewnych (represje wobec rodzin członków podziemia zbrojnego są w republice na porządku dziennym) mogą w najbliższym czasie zmienić zeznania i przyznać się do winy. W ten sposób odium winy spłynęłoby na mających w Rosji złą reputację Czeczenów, co jedynie wzmocniłoby strach przed nimi, a zarazem stałoby się testem lojalności dla Kadyrowa.
Czeczeni jako instrument w rękach rosyjskich służb specjalnych
Niezależnie od tego, czy ludzie Kadyrowa rzeczywiście zabili rosyjskiego opozycjonistę, „operacja Niemcow” (zarówno samo morderstwo, jak i oprawa propagandowa) wydaje się spójnym przedsięwzięciem, mającym jasny przekaz i konkretnego odbiorcę. Wszystko wskazuje na to, że jej celem jest zastraszenie rosyjskiego społeczeństwa i elit, aby wyeliminować wszelkie realne i potencjalne zagrożenia dla obecnych władz, zwłaszcza w warunkach pogarszającej się sytuacji ekonomicznej. Mord na Niemcowie pokazuje również, że w putinowskiej Rosji mamy de facto do czynienia ze współczesną formą opryczniny (na wzór tej stosowanej w Rosji przez cara Iwana Groźnego w XVI wieku). Polega ona na zastraszaniu lub likwidowaniu rzeczywistych bądź potencjalnych przeciwników władz przez stojące ponad prawem i działające jedynie z sankcji Kremla i na jego polecenie grupy ludzi. W przypadku Niemcowa rolę wykonawcy – prawdziwego bądź domniemanego – odegrali Czeczeni, którzy mogą być używani także w przyszłości do fizycznej likwidacji wrogów wewnętrznych.
Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia
Poprzednia 123 Następna
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.