TK



Polityka bardziej społeczna

diagnoza społeczna| Jacek Kuroń| Janusz Czapiński| Karol Modzelewski| Leszek Balcerowicz| MPiPS| NIK| państwo socjalne| polityka rodzinna| polityka społeczna| Ryszard Bugaj| Stanisława Golinowska

włącz czytnik

Chaos w danych

Pełniejsza i zgodna z faktami identyfikacja wydatków jest niezbędna dla prawidłowej diagnozy i strategii. W mocno nagłośnionym, krytycznym raporcie NIK o polityce rodzinnej (przedstawionym w tym samym dniu co raport MPiPS), także Izba wskazuje, na ten, nie tylko statystyczny, problem: Polska polityka prorodzinna prowadzona jest przede wszystkim kasowo. Kluczową rolę ogrywa w niej Minister Finansów, który decyduje, ile pieniędzy zostanie przeznaczonych na wspieranie rodzin. I dopiero do kwot wyznaczonych przez Ministra Finansów dostosowuje się prowadzone działania. Zdaniem NIK procedura powinna być odwrotna: najpierw należałoby jasno i precyzyjnie określić cele i priorytety polityki prorodzinnej oraz sposoby ich realizacji i dopiero do nich dopasować potrzebne fundusze Jednak braki odpowiedniego dokumentu kompleksowo obejmującego politykę rodzinną powoduje, że trudno określić jej zakres i wysokość przeznaczanych na ten cel środków publicznych. Powstają co prawda różne obliczenia, jednak są one tylko szacunkowe, a ich wyniki rozbieżne, m. in. ze względu na różne metodologie obliczeń.

Wymownym dowodem jest przytaczany przez NIK fakt, iż w raporcie MPiPS do wydatków na politykę rodzinną w 2013 r. zaliczono ulgi podatkowe w wysokości 6,1 mld zł. Natomiast z raportu Ministerstwa Finansów wynika, że już rok wcześniej, w 2012 r. pomoc państwa udzielana rodzinom poprzez preferencje podatkowe wyniosła łącznie 36,3 mld zł. Także w statystykach GUS dane dotyczące rodzin – zdaniem NIK – są prezentowane fragmentarycznie, w ośmiu różnych działach Rocznika Statystycznego[6].

Nieporównywalność danych dotyczy także informacji statystycznych płynących z zagranicznych ośrodków badawczych. Tak np. OECD podaje, że nakłady na politykę rodzinną wynoszą w Polsce 1,76% PKB, Eurostat natomiast wykazuje 1,3% co plasuje nas na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Natomiast minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji (16.07.15) prezentując wspomniany raport MPiPS i polemizując z raportem NIK mówił, że na politykę rodzinną w 2013 r. wydano 39 mld zł, tj. 2,38% PKB. W opinii NIK fundusze przeznaczone na politykę prorodzinną są nienajlepiej wydawane. Szacuje się bowiem, że co roku przeznaczamy na politykę rodzinną ok. 2% PKB, czyli niemal tyle, ile wydajemy na obronność kraju, ale w żaden zauważalny sposób nie przekłada się to ani na wzrost liczby urodzeń, ani na rozwój rodzin.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.