TK



Prawo Gogola: Artykuł XXII. O poziomie służby zdrowia

Chlestiakow| horodniczy| Marian Sworzeń| Mikołaj Gogol| radca dworu| Rewizor| Ziemlanika

włącz czytnik

Z panem Ziemlaniką spotykamy się na nowo pod drzwiami pokoju Chlestiakowa, gdzie oczekuje w kolejce do indywidualnego wręczenia łapówki. Fałszywy rewizor (tylko my o tym wiemy) na wstępie pochwalił „wyśmienite śniadanie” z dnia poprzedniego i, nim przymówił się o „pożyczkę” 400 rubli, tak oto zagaił: „Proszę pana, czy mi się zdaje?... ale pan był wczoraj trochę niższy, prawda?”. Ziemlanika – pamiętamy o jego niebywałej usłużności – błyskawicznie potwierdził to spostrzeżenie, oświadczając: „Bardzo możliwe…” (zakładam, że dnia poprzedniego był nieustannie w półukłonie). Po takim prologu, użyczenie rewizorowi czterech setek było już tylko formalnością. By nie popaść w zachwyt nad poziomem obrotności pana Z., musimy z przykrością stwierdzić, że przy okazji tego posłuchania zdrowo obsmarował swoich kolegów, zarzucając im nieróbstwo, jakobinizm i zdrady.

Czy i tym razem Nabokov czegoś jeszcze nam nie podpowie? Szukajmy… W jego książce napotykamy godne uwagi zdanie: „Nazwiska, które Gogol wymyśla, są w istocie przezwiskami, przyłapanymi przez nas na tym, jak zmieniają się w nazwiska, a obserwowanie metamorfozy jest zawsze fascynujące”. Czyżby w języku rosyjskim nazwisko pana Z. coś oznaczało? Szukamy ponownie… Wynik jest zaskakujący, ba!, nawet smakowity: ziemlanika to poziomka. Tak, poziomka! Miałby więc rację Nabokov z tymi znaczeniami słów, z ich metamorfozami? Ale przecież wcale nie o tym miał być artykuł, tylko o podnoszeniu poziomu… Zważywszy na nazwisko i funkcję jego bohatera, nie odeszliśmy od zapowiedzianego tematu. Wprost przeciwnie – utrzymaliśmy pion.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.