TK



Prof. Turski: Sztandar nieuctwa płynie ponad trony

6-latki| edukacja| elementarz| Finlandia| Komisja Edukacji Narodowej| Komitet Badań Naukowych| Korea Płd.| Marian Falski| Ministerstwo Edukacji Narodowej| nieuctwo| szkolnictwo publiczne

włącz czytnik

Praktycznie każdy fragment naszego dzisiejszego życia społecznego w Polsce jest sprowadzony do intelektualnego parteru przez dławiące nieuctwo uczestniczących w nich „interesariuszy”. Ten tekst poświęciłem narodowemu problemowi edukacji, ale podobny można napisać o sytuacji w niezwykle ważnej, i powiązanej z edukacja, strukturze państwa, tj. opiece zdrowotnej. Oparcie tego działu działania państwa na matematycznym potworku o nazwie Narodowy Fundusz Zdrowia z jego samosprzeczną organizacyjnie struktura to kolejny przykład konsekwencji nieuctwa w działaniu. Ostatnim już przykładem niech będzie chaos w naszej krajowej debacie o tzw. bezpieczeństwie energetycznym prowadzonym z całkowitą pogarda dla praw fizyki. Niedawno jeden ze znanych ekspertów od dziennikarstwa ekonomicznego w obszernym artykule o przyszłości energetycznej świata będącym de facto streszczeniem raportu jednej ze znanych firm doradczych paplał bez sensu o magazynowaniu energii w bateriach. Nie dziwię się, ponieważ jedna godzina fizyki w szkole powyżej gimnazjalnej w klasach nie matematyczno- fizycznych uniemożliwia nauczenie czegokolwiek w szczególności zaś zasad termodynamiki.

Po przeszło dwudziestu pięciu latach od wielkiego sukcesu obalenia realnego socjalizmu do głosy doszli w większości politycy wykształceni w pseudo systemie „sukcesu edukacyjnego”. Ci politycy, których znam i którzy reprezentują wysoka wiedzę w wielu dziedzinach, a przede wszystkim rozumieją role edukacji w tworzeniu przyszłości kraju niewiele maja do powiedzenia. Zbliżająca się debata przed wyborami parlamentarnymi na pewno będzie zdominowana przez wszelkiej maści i spin-doktorów (nota bene poprawne tłumaczenie terminu „spin-doctor” z języka angielskiego to krętacz) a nie tych, niestety nielicznych, poważnych polityków ze wszystkich stron strony sceny politycznej. No a potem będą następne wybory i kolejne rocznice itd.

Kiedyś jednak musimy zacząć o tym poważnie mówić i myśleć, bo czas ucieka. Dwieście kilkadziesiąt lat temu Kołłątaj, sto dziesięć lat temu Falski, i ich współtowarzysze działań, myśleli i działali o Polskiej edukacji w znacznie gorszych warunkach politycznych i gospodarczych.

Może i my byśmy spróbowali?
Studio Opinii

Poprzednia 5678 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.