TK



Przegląd Sejmowy: Nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z 25 czerwca 2015

dyskontynuacja| linia orzecznicza| Obywatelski Monitoring Kandydatów na Sędziów| orzecznictwo TK| Piotr Tuleja| Prezydent RP| sąd prawa| Trybunał Konstytucyjny| ustawa o Trybunale Konstytucyjnym| Wojciech Sokolewicz| źródła prawa

włącz czytnik

8. W zależności od formuły orzeczenia, a ściśle rzecz biorąc, sentencji, ukształtowały się w praktyce orzeczniczej podstawowe typy orzeczeń, z których część, ze względu na stosunek sądu do badanej materii, w określonych środowiskach, zwłaszcza innych sądach, jest krytycznie oceniana. Nie budzą emocji proste orzeczenia o zgodności lub niezgodności danego aktu lub jego części, choć orzeczenia o zgodności Trybunał zróżnicował na orzeczenia stwierdzające, że akt/przepis „jest zgodny” albo „nie jest niezgodny”, ale akurat kryterium rozróżnienia jest jasne. Trudniej jest z tzw. wyrokami zakresowymi (zgodność w określonym zakresie), a zwłaszcza interpretacyjnymi (zgodność pod warunkiem określonego rozumienia). Wyroki interpretacyjne (coraz częściej odchodzi się d tego określenia na rzecz „o określonym rozumieniu”) spowodowały pojawienie się zarzutu, że w tej formie Trybunał powrócił do wykonywania kompetencji ustalania powszechnie obowiązującej wykładni ustaw, któ¬rej został pozbawiony w Konstytucji z 1997 r., jak się wydaje, nie bez przyczyny tkwiącej w nieporozumieniach, jakie między najwyższymi instytucjami sądowymi wywoływały skutki tej wykładni. Można zatem postawić pytanie, czy była możliwość ustawowego usankcjonowania takich orzeczeń, które nie przynoszą prostej odpowie­dzi o zgodności lub niezgodności, ale przecież nie pozostawiają wątpliwości, że w określonym zakresie lub w określony sposób rozumiany przepis jest zgodny (nie­zgodny), co oznacza, że w pozostałym zakresie lub w każdym innym rozumieniu — nie jest zgodny (jest niezgodny). Skądinąd, nawiązując do zagadnienia wykonywania wyroków, ustawa mogła nałożyć na prawodawcę obowiązek pilnego zmodyfikowania danego przepisu tak, aby był on zgodny w całości i w pełni. O ile bowiem może być nieco akademickim sporem charakter wyroków interpretacyjnych, to użytkownik pra­wa nie zawsze dowiaduje się o tych niuansach (publikacja elektroniczna powinna na bieżąco takie informacje wprowadzać) lub je rozumie.

Ustawa w zasadzie nie rozwiązuje także problemu orzekania o zaniechaniu pra­wodawczym. Temu zagadnieniu poświęcono w literaturze sporo uwagi, zastanawiając się, na ile orzeczenia takie mieszczą się w koncepcji konstytucyjnej i ustawowej ko­gnicji TK (raczej z pozytywnym wnioskiem). Mimo podjęcia przez TK już w prak­tyce orzekania o „pominięciu” ustawodawczym (tzw. kontrola pełnej treści normatyw­nej przepisów), sprawa „zalegalizowania” orzeczeń o zaniechaniu prawodawczym pozostała otwarta. Brak zmiany konstytucji przekreślił szansę na jednoznaczne uregu­lowanie tej kwestii, ale i nowa ustawa nie pokusiła się o taką interpretację kompeten­cji TK, która pozwoliłaby być Trybunałowi i w tym zakresie rzeczywistym strażni­kiem konstytucji.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.