TK



Spóźnialski jak polski sędzia

Fundacja Court Watch Polska| KRS| sędzia| Trzecia władza| Waldemar Żurek

włącz czytnik
Spóźnialski jak polski sędzia

Stara maksyma głosi, że punktualność jest grzecznością królów. Jednak współcześni monarchowie starają się nie nadużywać tego przywileju władzy. Sędziowie wyraźnie mają z tym kłopot.

Mocny dowód na potwierdzenie tej tezy przyniósł najnowszy raport „Obywatelski Monitoring Sądów”, przygotowywany przez fundację Court Watch Polska. Jej przedstawiciele od jakiegoś czasu regularnie i pro bono chodzą na rozprawy, obserwują, notują, a na końcu, raz do roku, robią z tego statystyki. Tegoroczne wnioski nie są w sumie najgorsze, jest poprawa w stosunku do poprzednich lat. No bo jeśli tylko w 2 proc. obserwowanych rozpraw woluntariusze fundacji mieli wątpliwości co do bezstronności sędziego, to nie jest źle. Chociaż chciałoby się, żeby nikt nie miał wątpliwości, że każdy sędzia w każdym sądzie jest w 100 proc. bezstronny. Również w niewielu, bo tylko w 3 proc. przypadków, odnotowano niekulturalne zachowanie sędziów wobec uczestników rozpraw. Także za dużo, ale sędzia też człowiek, może mieć gorszy dzień.

Dramat jest natomiast z punktualnością rozpoczynania rozpraw. Aż 52 proc. z tych, które obserwowali wolontariusze, zaczęło się z opóźnieniem. Jakby tego było mało, tylko w przypadku mniej niż co czwartego z tych opóźnień sędzia przeprosił uczestników sprawy i wyjaśnił, dlaczego musieli czekać pod salą rozpraw.

Dlaczego sędziowie tak masowo spóźniają się na rozprawy i do tego nie przepraszają za to? Sędzia i członek Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek w zamieszczonej na stronie internetowej KRS relacji z prezentacji monitoringu stwierdził, że z pewnością jest to związane z ogromną liczbą wpływających spraw, zamieszaniem związanym z nieudaną i niepotrzebną reformą polegającą na likwidacji części sądów rejonowych oraz z trudnościami z dostarczaniem przesyłek sądowych przez nowego operatora pocztowego. Trudno zgodzić się z tą oceną. Po pierwsze, z tego samego monitoringu wynika, że w porównaniu z poprzednim rokiem nie zwiększyła się liczba rozpraw odwoływanych, czym – według zapowiedzi sędziów sprzed miesięcy – miała skutkować zmiana operatora pocztowego. Po drugie, do spóźnień częściej dochodzi w sądach okręgowych niż w rejonowych, a przecież te pierwsze nie uległy na początku 2012 r. likwidacji. No i wreszcie – jak ocena sędziego Żurka ma się do powszechnej w wymiarze sprawiedliwości opinii, że to sądy rejonowe są najbardziej obciążone pracą, a pośród nich najbardziej te z dużych miast? A z monitoringu wcale nie wynika, że spóźnienia mają miejsce w sądach najbardziej obciążonych.

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.