TK



Traktat o pieniądzach i szczęściu

ekonomia szczęścia| OECD| PKB

włącz czytnik

Życie unplugged
Zróbmy mały eksperyment myślowy: wyobraźmy sobie życie bez internetu, telewizji, radia. To jeszcze niektórym się udaje. Wyrzućmy więc z naszego życia pralkę, zmywarkę, mikrofalówkę. Robi się trudno. Wyobraźmy sobie życie unplugged – bez prądu. Osiągamy poziom ekspercki. Zamieńmy samoloty, pociągi i samochody na konie, a modne ciuchy na czarno-białe wdzianka. No to już perwersja. Może się udać przez dwa tygodnie w roku w Bieszczadach, gdy wszystko, co mamy, niesiemy w plecaku.

Istnieją też ludzie, którzy mimo iż wiedzą, jak żyje współczesny człowiek, potrafią się obyć bez zdobyczy cywilizacyjnych. A przy tym są jednymi z najszczęśliwszych narodów świata. To Amisze, mający swoje korzenie w Szwajcarii protestanci, żyjący w odizolowanych od społeczeństwa wspólnotach, głównie w USA. Badania tej grupy pokazują, że żyjąc bez prądu w gniazdkach i bez dostępu do 192 kanałów telewizyjnych, można być absolutnie szczęśliwym.

Dlaczego napisałem, że ekonomistów zajmujących się szczęściem nikt nie lubi? Odpowiem pytaniem: czy setki tysięcy ludzi ustawiających się do kolektur w dniach największych kulminacji uwierzy, że pieniądze i szczęście nie zawsze idą w parze? Nie sądzę. Ludzie ślinią się na myśl o posiadaniu dóbr. I to wcale nie jest przenośnia! Z badań Davida Gala z Northwestern University wynika, że wyobrażenie sobie, iż moglibyśmy posiadać coś, co pożądamy, prowadzi wprost do zwiększonego wydzielania śliny. Wzmożone ślinienie może być efektem aktywizacji obszaru nagrody w naszym mózgu.

Waniliowe czy pistacjowe?
Pieniądze mogą być środkiem do celu, jakim jest szczęście. No właśnie, środkiem, a nie samym celem. Często skupiamy całą uwagę na tym, by nasze konta bankowe gromadziły jak największe kwoty. Jedno z moich ulubionych badań polegało na tym, że ludziom oferowano lody waniliowe, kiedy decydowali się wykonać łatwe zadanie i lody pistacjowe, gdy wykonywali zadanie trudne. Większość wybierała łatwą pracę, po której raczyła się lodami waniliowymi. Tylko bardzo nieliczni amatorzy lodów pistacjowych brali się do zadania wymagającego wysiłku.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.