Publicystyka



Przełom w ekonomii szczęścia

ekonomia szczęścia| konsumpcja| Richard Easterlin| wskaźnik PKB| wzrost gospodarczy| zadowolenie obywateli| zamożność społeczeństwa

włącz czytnik
Przełom w ekonomii szczęścia
Amalienborg w szczęśliwej Danii, Foto: Silje Bergum Kinsten/ norden.org [Wikimedia Commons]

Czy bogactwo poprawia ludzki byt? Na to zadawane od tysięcy lat pytanie od 1974 roku próbuje się znaleźć odpowiedź empiryczną. Richard Easterlin rozpoczął wtedy dyskusję ekonomistów nad tym zagadnieniem, dowodząc, że nie widać wyraźnego związku między szczęściem a materialnym dobrobytem. Po latach para ekonomistów z University of Michigan podważyła te ustalenia.

Jeżeli świat nauki uzna ich wynik, w ekonomii szczęścia dojdzie do dramatycznego zwrotu. Rozwiązany zostanie bowiem tzw. paradoks Easterlina. Brał się on stąd, że wcześniejsze badania wskazywały na brak związku między subiektywnie rozumianym poczuciem szczęścia a poziomem gospodarczego rozwoju. Po przekroczeniu pewnego pułapu PKB na mieszkańca (szacowanego na ok. 10 tys. dolarów) dalszy wzrost nie łączył się z większym zadowoleniem obywateli. Z drugiej strony ekonomiści w modelach teoretycznych zakładają, że głównym źródłem użyteczności jest konsumpcja. Te dwa twierdzenia da się uzgodnić tylko w następujący sposób. Uczestnikom rynku z pozoru tylko wydaje się, że chcą więcej zarabiać, a tak naprawdę chcą mieć po prostu więcej niż inni. Ludzie masowo popadają więc w pułapkę hedonizmu – przeciętny człowiek poświęca swoją energię życiową na zdobywanie dóbr materialnych, które nie uczynią go szczęśliwszym, gdyż jego względna pozycja w społeczeństwie (z definicji) nie może się zmienić.

Ustalenia Easterlina i innych ekonomistów, którym udało się powtórzyć jego wynik, były powitane z aprobatą przez środowiska lewicowe. Domagano się, by w związku z tym rządy nie ogniskowały polityki gospodarczej wokół wzrostu PKB, a zamiast tego więcej uwagi poświęciły problemom nierówności, ochrony środowiska czy walki z wykluczeniem i dyskryminacją. Z drugiej strony brak związku między dobrobytem materialnym a szczęściem cieszył również środowiska religijnej prawicy, które podkreślały konieczność wyjścia poza wartości materialne ku innym ludziom i Bogu. Oczywiście odkrycie dodatniej korelacji między zadowoleniem z życia a poziomem bogactwa nie stoi w sprzeczności ani z lewicowością, ani z religijnością, ale wymusza nieco większe wyrafinowanie argumentacji.

O ile użyta w badaniu zmienna PKB per capita nie budzi większych wątpliwości, o tyle warto napisać, czym jest szczęście, tak jak je rozumieją ekonomiści. W badaniu Gallup World Poll respondenci odpowiadają na następujące pytanie: „Wyobraź sobie drabinę, której stopnie ponumerowane są od zera na dole do dziesięciu na górze. Powiedzmy, że ostatni szczebel drabiny reprezentuje najlepsze możliwe życie dla ciebie, a szczebel najniższy życie najgorsze. Na którym szczeblu drabiny masz poczucie, że stoisz teraz?”. Uzyskaną odpowiedź (w skali 0-10) można więc porównać pomiędzy 122 krajami, które uczestniczyły w badaniu. Jak prezentują się wyniki?

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.