TK
Zaoczniaki
Kpc| oddalenie powództwa| pismo procesowe| pozew| proces cywilny| roszczenia| wyrok zaoczny
włącz czytnikWdałem się ostatnio w dość ciekawą dyskusję. Tematem jej - ostatecznie - było to, czy w ogóle (a jeśli tak to kiedy) można oddalić powództwo wyrokiem zaocznym. Dyskusja toczyła się na kanwie jednej z typowych spraw, w której powód domaga się zasądzenia jakiejś kwoty twierdząc, że skoro kupił wierzytelność to pieniądze mu się należą. Mój interlokutor twierdził, że jak pozwany nie zajmuje stanowiska (bo pozew mu doręczono przez awizo) to znaczy, że trzeba zasądzić tak jak powód żąda, bo skoro pozwany nie kwestionuje to przyjmujemy tak jak chce powód. Ja twierdziłem, że to, że powód czegoś chce to za mało, bo musi być jeszcze jakiś powód, by to dostał. On twierdził, że jak wyrok jest zaoczny to powód nic nie musi, więc jak chce 1.127 zł, to znaczy że przyjmujemy że tyle mu się należy. Ja stwierdziłem, że w takim razie może żądać wydania mu Kolumny Zygmunta a jak pozwany nie odbierze pozwu to trzeba mu będzie tę kolumnę przysądzić. On stwierdził, że kompletnie nie o to chodzi, po czym rozeszliśmy się każdy pozostając przy swoim zdaniu.
Rozważając później tę kwestię ponownie stwierdziłem, że zawsze sprawdza się zasada, że gdy dyskutuje się o sposobie stosowania jakiegoś przepisu zawsze należy zacząć od sprawdzenia w kodeksie jak on dokładnie brzmi. Bo to może mieć bardzo duży wpływ na wynik dyskusji, zwłaszcza, gdy okaże się, że nasze głębokie i szczere przekonanie co do jego treści nie odpowiada brzmieniu kodeksowemu. Popatrzmy więc co o wydawaniu wyroków zaocznym mówi nam właściwy tu przepis art. 339 §2 kpc.
"[…] przyjmuje się za prawdziwe twierdzenie powoda o okolicznościach faktycznych przytoczonych w pozwie lub w pismach procesowych doręczonych pozwanemu przed rozprawą, chyba że budzą one uzasadnione wątpliwości albo zostały przytoczone w celu obejścia prawa."
Z tego przepisu nie wynika więc bynajmniej, aby zaistnienie podstawy do wydania wyroku zaocznego było równoznaczne z koniecznością uwzględnienia powództwa w całości. Nie podjęcie obrony przez pozwanego zwalnia powoda jedynie z obowiązku udowodnienia twierdzeń faktycznych stanowiących podstawę jego roszczenia. To zaś, że uznajemy za prawdziwe powołane przez powoda twierdzenia faktycznie to jeszcze nie znaczy, że to, czego żąda to mu się należy.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.