Debaty
Jaka pamięć o Drugiej RP jest nam dziś potrzebna? Skutki uboczne amnezji
II Rzeczypospolita| Jan Józef Lipski| Józef Piłsudski| ONR| PRL| Roman Dmowski| Wincenty Witos
włącz czytnikEsej opublikowany w 'Liberte', czerwiec-sierpień 2012
Dzieje Drugiej Rzeczpospolitej, co zadziwiające, po odzyskaniu niepodległości w roku 1989 nie doczekały się jakiejś poważniejszej, szerszej debaty i nie stały się powodem inspirującego dla kultury politycznej namysłu. Jest to dlatego zadziwiające, że w czasach PRL-u Druga RP była przedmiotem zaciekłej, choć nie zawsze jawnej kontrowersji – z jednej strony oczerniana, z drugiej otoczono [ją] legendą niezależnej i wolnej Polski, którą chciano mieć przede wszystkim za symbol i niechętnie dostrzegano jej wady.
Jednak przeszłość II RP po roku 1989 nie wzbudziła ani większego zainteresowania historyków, ani większego zainteresowania opinii publicznej. Okrągłe rocznice 1918 i 1939 roku w 2008 i 2009, co byłoby znakomitą okazją do dyskusji, nie miały większego echa i nie prowokowały do przemyśleń. Kwestia oceny osiągnięć Dwudziestolecia nie stanęła też w centrum debat o modernizację Polski po roku 1989, gdy właśnie „wybicie się na nowoczesność” stawiane jest obecnie jako cel zasadniczy[1]. Nie dokonano porównawczego bilansu dwóch Dwudziestoleci 1918-1939 i 1989-2009, co byłoby przecież zadaniem nader frapującym.
Wydaje się jednak, że pamięć o II RP wciąż powraca i ingeruje w bieżące życie polityczne. Starczy przytoczyć powszechnie używane pojęcia „endecja”, kontrowersje wokół pomnika Romana Dmowskiego w Warszawie, przywołanie przez część środowisk młodzieżowych takich symboli, jak ONR, Wszechpolak, co z kolei mobilizuje tzw. „antyfaszystów”. Brak szerszej debaty wokół II RP powoduje jednak, że przywołania przeszłości II RP stają się jednostronne, a sprowokowane nimi kontrowersje nader powierzchowne. Spór sprowadza się często do zaznaczania z pomocą etykietek z przeszłości aktualnych politycznych podziałów, co nie wzbogaca w niczym kultury politycznej.
Wydaje się, że wszystkim obecnym w III RP nurtom politycznym przydałaby się pogłębiona refleksja nad II RP oraz jej społecznym, politycznym i gospodarczym doświadczeniu.
Dlaczego dyskusja o II RP przydałaby się tak bardzo polskiej lewicy?
Okres PRL-u w bardzo poważnym sposób zdewastował dziedzictwo lewicy w Polsce. Działo się już przez sam fakt zawłaszczenia nazwy „lewica” przez ruch komunistyczny. Symbolicznie wyraziło się to w „zjednoczeniu” PPR-u i PPS-u w roku 1948, co oznaczało praktyczną likwidację PPS-u. Również kompromitacja słowa „socjalizm” (jak na przykład poprzez cyniczną formułkę Breżniewa o „realnym socjalizmie”), jaka dokonała się w okresie PRL-u najbardziej boleć winna zwolenników lewicy.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.