Debaty



Niespełnione nadzieje maturalnych reformatorów

Centralna Komisja Egzaminacyjna| egzamin maturalny| licea ogólnokształcące| Ministerstwo Edukacji Narodowej| stara matura| system edukacji

włącz czytnik

5. Matura 2015

W roku 2015 do matury przystąpią pierwsi absolwenci „zreformowanych” /a właściwie zdeformowanych/ przez minister K. Hall liceów ogólnokształcących, stąd też od sesji majowej tegoż roku zmieni się formuła matury. Do egzaminu przystąpią wówczas młodzi ludzie, którzy uczyli się w szkołach ponadpodstawowych zgodnie z nową szeroko oprotestowaną podstawą programową kształcenia ogólnego. Owe „zreformowane” licea to szkoły już tylko z nazwy ogólnokształcące, od ich drugiej klasy znika poważne nauczanie wszystkich uczniów historii, fizyki, chemii, biologii i geografii. Od tego momentu swojej edukacji uczniowie będą kształcić się w profilach, opartych na wybranych przedmiotach /od dwóch do czterech/ na poziomie rozszerzonym. Zgodnie z zapowiedziami autorów tego pomysłu miał on służyć lepszemu przygotowaniu się uczniów LO do studiowania. Owe wybrane przedmioty miały być związane z przyszłymi kierunkami studiów. Stąd też każdy nie pozbawiony elementarnych umiejętności logicznego myślenia człowiek mógł oczekiwać, iż absolwent owego „LO” będzie zobowiązany do zdania na poziomie rozszerzonym na maturze przedmiotów wybranych wcześniej i zrealizowanych w trakcie szkolnej nauki na poziomie rozszerzonym. Wyniki egzaminu maturalnego z tych właśnie przedmiotów powinny być następnie podstawą rekrutacji na określony kierunek studiów. Oczywiście próg zdawalności dla tej części matury powinien być ustawiony na wyraźnie wyższym niż dla części podstawowej poziomie. W ten sposób można było próbować zrozumieć pomysły „reformatorów” klasycznego, sprawdzonego modelu polskiego kształcenia ogólnego. Wcześniej, niż w poprzednio obowiązującym modelu, wybrane przedmioty, będące podstawą przyszłych studiów, nauczane na poziomie rozszerzonym miały zdecydowanie lepiej przygotować młodych ludzi do studiowania. W tym pomyśle szczególnie słabym punktem był wczesny /już w trakcie nauki w I klasie LO/ wybór przez ucznia jego ścieżki kształcenia od klasy drugiej szkoły średniej. Jednak cały czas „reformatorzy” powtarzali, iż poprzez naukę na poziomie rozszerzonym wybranych przez siebie przedmiotów uczniowie będą w preferowanych przez siebie kierunkach uzyskiwali szczególnie dobre efekty kształcenia, które następnie potwierdzą na maturze, a następnie będą studiować z lepszymi niż dotychczas efektami. 

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.