Debaty



W. Komarnicki: Rola prawnika w wyzwolonej Polsce (wykład z 1942 r., aktualny w roku 2016)

Komisja Kodyfikacyjna II RP| Konstytucja| kultura prawnicza| Polskie Studium Prawniczo Administracyjne w Wielkiej Brytanii| prawo polityczne| Stanusław Grabski| Stronnictwo Narodowe| Wacław Komarnicki

włącz czytnik

Z ogólnego zaś stanowiska wychodząc to państwo autorytatywne nie jest wcale nowym, lecz jest raczej nawrotem do bardziej prymitywnych form i metod rządzenia, prawniczo jest ono uboższe i cofa nas do minionych wieków, oraz stoi w dysproporcji swych nastawień duchowych do zdobyczy cywilizacyjnych naszej epoki.

Urządzając w swym seminarium w roku 1930 „rok angielski” chciałem wzbudzić u swych słuchaczy krytycyzm do rzekomo nowych form państwowych i skierować ich myśl ku prawdziwie wysokim formom życia państwowego, wzbudzić zainteresowanie ustrojem angielskim, budową tego oryginalnego zespołu, który nosi nazwę Imperium Brytyjskiego, wprowadzić ich w świat idei politycznych angielskich.

Wykazywałem, że idee polityczne angielskie choć nie nowe, są zawsze młode i żywotne, bo posiadają w sobie wewnętrzną moc rozrodczą, która w starych wypróbowanych formach mieści wciąż nową treść, która umie te formy przystosować do zmieniających się warunków  politycznych i społecznych.

A wreszcie przeprowadzałem paralelę między naszym narodowym charakterem i naszą psychologią polityczną a psychologią brytyjską. Są różnice wybitne ale i podobieństwa. Wysokie poczucie wartości jednostki ludzkiej, jej niezależności, duma narodowa, samoistny rozwój parlamentaryzmu. Podczas gdy w większości krajów parlamentaryzm został przeszczepiony z Anglii, w Polsce miał on samorodną genezę, podobnie jak w Szwecji i na Węgrzech. Czym jednak niezaprzeczenie górują Anglicy nad nami, to swym kultem prawa.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.