Państwo



J. Barcik: Unijna kontrola stanu praworządności w Polsce i co z niej wynika

Komisja Europejska| Polska| praworządność| TFUE| Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej| TUE| Unia Europejska

włącz czytnik

b) skutki średnioterminowe. Związane są z negocjowaniem perspektywy finansowej UE. Obecna kończy się w 2020 r., a zatem kilka lat wcześniej należy zacząć negocjacje nad nowymi ramami finansowymi UE. Wiadomym jest, że nowa perspektywa będzie mniej korzystna dla Polski. Czy jednak warto podejmować kroki, aby samemu pozbawiać się szans na wynegocjowanie lepszych rozwiązań? Wątpliwe, by państwa – płatnicy do budżetu UE zechcieli hojniej potraktować „troublemakera”. Solidarność europejska opiera się wzajemności, a zatem to nie tylko branie europejskich pieniędzy „bo to się należy”, ale także wspieranie partnerów w kłopotach (vide: problem imigracyjny);

c) skutki długoterminowe. Wyrażają się w znaczącym strategicznym pogorszeniu pozycji Polski. Zerwanie z zasadą solidarności europejskiej, manifestacyjne reklamowane przez rząd jako koniec polityki zagranicznej „na kolanach” wzmaga głosy na Zachodzie niechętne przyjmowaniu do UE Europy Wschodniej, rozumianej dosłownie jako kulturowy i cywilizacyjny Wschód i wieczny problem. Najpierw Węgry, potem Polska, ale także Słowacja i Czechy zdają się mocno pracować na taką opinię. Jej skutkiem może być nasilenie już widocznego pęknięcia Unii na dwie prędkości. Rdzeń integracyjny ze strefą euro i pogłębionym zakresem integracji oddzieli się od wprawdzie krążących, ale na peryferyjnej orbicie, pozostałych państw. Będzie to podział nie tylko formalny, ale także faktyczny. Oznaczałoby to koniec Unii Europejskiej, jaką znamy, koniec solidarności europejskiej i spełnienie czarnego scenariusza polskiej polityki zagranicznej, któremu dotąd starała się przeciwdziałać.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.