Państwo



Łoziński: Zrównanie chłopa z ziemią

Agencja Nieruchomości Rolnych| Andrzej Duda| FOR| gospodarstwo rolne| obrót ziemią rolną| Sejm| ziemia rolna

włącz czytnik
  • Naruszenie prawa do swobody wyboru miejsca zamieszkania. Jeśli mieszczuch nie może kupić działki na wsi, a wieśniak nie może przeprowadzić się do miasta lub innej gminy, bo mu zabiorą dom i ziemię, to prawo wyboru jest fikcją.

  • Naruszenie prawa do swobody wyboru zawodu. Rolnik ma być rolnikiem i już. Jak będzie chciał zostać kowalem lub stolarzem to zabiorą mu majątek. Co gorsza, można mu zabrać majątek, jak przestanie być rolnikiem, bo pójdzie na rentę lub emeryturę. A co z osobami o dwóch zawodach, rolniczym i nie rolniczym? Co z chłopo-robotnikem, który ma emeryturę z ZUS, a nie z KRUS?

  • Naruszenie prawa do prowadzenia działalności gospodarczej. Mieszkaniec wsi nie może na swojej działce prowadzić innego gospodarstwa niż rolne.

  • Naruszenie prawa do tworzenia spółdzielni i spółek. Skoro właścicielem ziemi ma być tylko „rolnik indywidualny”, to rolnicy nie mogą zorganizować się w spółdzielnię, spółkę prawa handlowego, spółkę z o. o. itd. Nie mogą nawet uprawiać ziemi „nie indywidualnie”, nie mogą działać jak firma zatrudniająca pracowników.

  • Dyskryminacja majątkowa. Rolnikowi praktycznie nie wolno się wzbogacić, bo ma limit własności ziemi (300 h) i ma pracować „osobiście”. Ma być biedny i już.

  • Dyskryminacja technologiczna. Ustawa praktycznie uniemożliwia istnienie farm przemysłowych i przemysłowej uprawy (zautomatyzowane szklarnie itp.).

  • Powstaje dość osobliwa sytuacja na styku z innymi krajami UE. Polak może bez problemu kupować ziemię w innych krajach, a obywatele tych krajów w Polsce nie. Podobnie polskie firmy mogą swobodnie działać w całej Unii, w firmy z innych krajów Unii mogą w Polsce tylko w mieście. Polska po prostu traktuje Unię jako niewyczerpany bankomat, któremu przy okazji można pokazać środkowy palec.

    Zupełnym kuriozum jest ustawowe zapisanie takich rozwiązań, z których jednoznacznie wynika, że polskie rolnictwo ma być biedne i zacofane. Gospodarstwa mają być małe, bo o „indywidualnej uprawie” większego areału nie ma mowy, a więc i biedne. Wszystko co nowoczesne praktycznie jest zakazane.

    Państwo

    Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

     
     
     

    Załączniki

    Brak załączników do artykułu.

     
     
     

    Komentarze

    Brak komentarzy.